Każdy rozgrywający uważa się za najlepszego - rozmowa z Sekiem Henrym, zawodnikiem AZS Koszalin

Ostatnio Frank Turner stwierdził, że jest najlepszym rozgrywającym w Polsce. Podobnie o sobie myśli także Sek Henry: Uważam siebie za jednego z lepszych graczy na tej pozycji w Polsce.

[b]

Karol Wasiek: Można powiedzieć, że w Trójmieście wykonaliście swoją robotę, bo wygraliście jedno spotkanie z dwóch. Taki był plan?[/b]

Sek Henry: Tak. Przede wszystkim mieliśmy walczyć, grać twardo i agresywnie. I tak właśnie się stało. To dało nam jedno zwycięstwo w tych dwóch meczach. Jesteśmy zadowoleni z tego wyniku.

Możecie być także zadowoleni ze stylu, jaki obecnie prezentujecie. Sprawiacie lepsze wrażenie od Trefla Sopot.

- Tak, jesteśmy usatysfakcjonowani tym jak gramy. Oczywiście popełniamy jeszcze błędy, ale na tę chwilę nasza gra wygląda naprawdę nieźle. Możemy jednak grać jeszcze lepiej.

Drugie spotkanie było znacznie lepsze niż to pierwsze? Co takiego zmieniliście po tamtym meczu?

- W drugim spotkaniu wszyscy graliśmy lepiej. Walczyliśmy twardo o każdą piłkę. Wiedzieliśmy, że kilku ich graczy ma problemy z faulami i próbowaliśmy to wykorzystać. Muszę podziękować Igorowi Miliciciowi za to, że cały czas przekazywał mi cenne uwagi podczas spotkania. On jest takim naszym mentalnym liderem i za to należy mu się szacunek.

Jakie wnioski wyciągnęliście po tym pierwszym spotkaniu?

- Zaskoczę cię, ale trener był zadowolony z naszej postawy. Wiadomo, iż był rozczarowany tym, że przegraliśmy, ale z przebiegu meczu był usatysfakcjonowany. Powtarzał nam, że jesteśmy w stanie pokonać Trefla i przejść do następnej rundy.

Teraz presja jest większa na was, czy nadal ciąży ona na Treflu?

- Nie czujemy żadnej presji, ponieważ wiemy jaka jest nasza sytuacja. Mamy po prostu dobrze się zaprezentować w tej serii. Jeśli uda nam się zwyciężyć to będzie wspaniale. Nie nazwałbym nas "underdogiem", ponieważ przed play-offami wygraliśmy siedem meczów z rzędu i każdy musi się z nami liczyć. Nauczyliśmy się wygrywać, zaufaliśmy sobie ponownie. Każdy z nas zrozumiał swoją rolę w zespole.

Sek Henry coraz lepiej prezentuje się w barwach AZS Koszalin
Sek Henry coraz lepiej prezentuje się w barwach AZS Koszalin

W tej serii rywalizujesz z Frankiem Turnerem. Jakie jest twoje zdanie na jego temat?

- On jest niezwykle szybki. Bardzo trudno za nim nadążyć, a tym bardziej bronić go. Starałem się mu ustać na nogach. To naprawdę bardzo dobry zawodnik.

[b]

Ostatnio Frank Turner powiedział, że jest najlepszym rozgrywającym w lidze. Jakbyś się do tego odniósł?[/b]

- (śmiech). Powiedział o swoich odczuciach. To bardzo dobrze, że tak myśli. Trzeba sobie powiedzieć, że każdy rozgrywający powinien tak o sobie mówić - jestem najlepszy! Podoba mi się takie myślenie i sam jestem jego wyznawcą. Również uważam siebie za jednego z lepszych graczy na tej pozycji w Polsce. Na tej pozycji musisz być bardzo pewnym siebie jeśli chcesz coś osiągnąć. To przecież newralgiczna pozycja w koszykówce.

Można w jakikolwiek sposób porównać Seka Henry'ego z Frankiem Turnerem?

- Jesteśmy zawodnikami z innych bajek (śmiech). Prezentujemy zupełnie odmienne style na parkiecie. Ja jestem znacznie wyższym rozgrywającym i mogę grać chociażby tyłem do kosza, czego on zbytnio nie może. Uważam, że on świetnie pasuje do swojego zespołu, a ja do swojego.

Źródło artykułu: