- Gratuluję moim zawodnikom za postawę w całej serii. Powiedziałem jednak w szatni, że to nie koniec i walczymy o kolejną niespodziankę - powiedział Zoran Sretenovic, trener AZS Koszalin.
W niedzielę Akademicy wygrali z Treflem po dogrywce 84:79. - Wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Trefl będzie grał z nożem na gardle, a my musimy zadać ten ostateczny cios. Daliśmy z siebie wszystko, byliśmy niezwykle skoncentrowani na tym, żeby ich pokonać i to się nam udało z czego bardzo się cieszymy - stwierdził trener AZS Koszalin.
Akademicy sprawili wielką niespodziankę, ponieważ w fazie ćwierćfinałowej pokonali Trefl Sopot 3:1. Nie da się ukryć, że koszalinianie byli lepszym zespołem w tej serii, o czym świadczy końcowy wynik. Byli bardzo dobrze przygotowani taktycznie do tych pojedynków. - W dolnych "szóstkach" zaczęliśmy budować swoją grę, pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem. Wszyscy przyjęli to do siebie, że musimy grać jako zespół, a nie indywidualnie - ocenił Zoran Sretenović.
Jak na razie nie wiadomo z kim Akademicy będą rywalizować z półfinałem, ponieważ seria Stelmetu Zielona Góra z Energą Czarnymi Słupsk wciąż trwa. Trener AZS Koszalin przekonuje, że wolałby grać z tymi pierwszymi. - Dla nas nie jest ważne z kim rywalizujemy. Ważna jest nasza gra, bo jeśli realizujemy nasze założenia to możemy powalczyć z każdym. Bardziej nam leży gra Stelmetu Zielona Góra. Wolałbym z nimi grać - kończy Sretenovic.