Kamil Chanas: Wiadomo jak się gra z nożem na gardle

Stelmet Zielona Góra po wtorkowym meczu z AZS dzieli mały krok of finału Tauron Basket Ligi. W drugim spotkaniu półfinałowym biało-zieloni pokonali koszalinian 89:83.

Podopieczni Mihailo Uvalina przez trzy kwarty kontrolowali przebieg spotkania. W ostatniej odsłonie, podobnie jak podczas pierwszego meczu półfinałowego, z lepszej strony zaprezentował się AZS Koszalin. - Niepotrzebne nerwy na koniec, bo cały mecz kontrolowaliśmy. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski, żeby to już się więcej nie powtarzało. Jeżeli to się powtarza, to na pewno można się zdenerwować. Na pewno wszystkim to się udzieliło. No cóż, było, minęło, jest 2-0. Myślę, że nie było nadmiernego luzu, to jest delikatny brak koncentracji, bo gdy się widzi wyraźne prowadzenie to jest myśl, że jakoś to się dogra, a z kolei AZS nie odpuszcza do końca. Koszalinianie wierzyli do końca i dlatego były takie emocje - powiedział Kamil Chanas.

Stelmet Zielona Góra trzecią część meczu z "Akademikami" wygrał 23:13 i właśnie postawa biało-zielonych w tej odsłonie zaważyła na końcowym wyniku. - Stworzyliśmy przewagę i cieszy to, że kto wchodzi na parkiet to daje dużo zespołowi: punkty, zbiórki, asysty, obrona, to jest bardzo fajne - dodał kapitan zielonogórskiej drużyny.

Przed zawodnikami z Winnego Grodu spotkania w Koszalinie. Trzeci mecz półfinałowy odbędzie się już w piątek. - Na pewno w Koszalinie będą trudniejsze mecze, bo AZS będzie grał u siebie, to będzie ich ostatnia szansa. Wiadomo jak się gra z nożem na gardle. Może być tak, że odpalą nie wiadomo jakie fajerwerki i wszystko będzie wpadało, a może być tak, że rzeczywiście można mieć w głowie, że zaraz można się spakować i jechać do domu. Nie siedzę w ich głowach. My mamy swój plan i skupiamy się na tym, aby wygrać trzecie spotkanie - zakończył Kamil Chanas.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: