Utrzymać ten poziom i rytm - komentarze po meczu Anwil Włocławek - PGE Turów Zgorzelec

Anwil Włocławek pokonał PGE Turów Zgorzelec 75:63 i w serii półfinałowej przegrywa już 1-2. Trener Milija Bogicević wskazywał na konferencji prasowej na energię, z jaką zagrali jego koszykarze.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Miodrag Rajković (trener PGE Turów Zgorzelec): Gratulacje dla Anwilu za świetny mecz. Zagrali super zawody i zasłużyli na zwycięstwo. Najważniejszy dla Anwilu, jak i dla nas, był początek spotkania, kiedy to gospodarze wypracowali sobie przewagę. Gdy spojrzymy na końcowy wynik, zobaczymy, że włocławianie wygrali właśnie taką różnicą, jaką zrobili na początku. Nie mogliśmy wygrać, notując aż 16 strat i tylko 19 procent skuteczności za trzy. W sobotę postaramy się zagrać z większą energią, postaramy zakończyć tę serię we Włocławku, ale jeśli się nie uda, wrócimy do Zgorzelca by wygrać u nas.

Milija Bogicević (trener Anwilu Włocławek): Dziękuję kibicom za wsparcie. To była niesamowita atmosfera. Dziękuję moim zawodnikom, że wykorzystali tę energię, którą mieliśmy z trybun. Prowadziliśmy w tym meczu pełne 40 minut. Nie jest nam łatwo grać bez Szubargi czy Frasunkiewicza, ale pokazaliśmy, że możemy grać bez nich i wygrywać. Myślę, że będziemy w stanie utrzymać ten poziom i rytm gry w sobotę. Bardzo dobrze zagrał Arvydas Eitutavicius, który kontrolował poczynania zespołu. Dodatkowo, nie było widać, że Michał Sokołowski jest zmęczony. Choć grał długo, rozdał pięć asyst, zaś Mateusz Bartosz dodał siedem zbiórek. To takie małe rzeczy, które dały nam wygraną. Walczymy dalej.

Aaron Cel (PGE Turów Zgorzelec): Całkowicie zgadzam się z trenerem. Popełniliśmy w tym meczu zbyt dużo strat i zagraliśmy na zbyt słabej skuteczności za trzy, by myśleć o zwycięstwie. Drugi raz z rzędu bardzo źle zaczynamy mecz, tym gorsze jest to, że stało się to w spotkaniu wyjazdowym. Dobra seria na początku pobudza kibiców, a dodatkowo daje zaufanie graczom rywala. Ciężko jest gonić w takiej atmosferze. Staraliśmy, ale niestety polegliśmy.

Marcus Ginyard (Anwil Włocławek): Myślę, że dzisiaj po raz pierwszy w tej serii stało się tak, że to my zagraliśmy z większą energią niż rywale. Byliśmy blisko zwycięstwa w meczu numer dwa, ale wówczas to rywale zagrali na dużej energii, a my, choć walczyliśmy, przegraliśmy. Dzisiaj ponadto byliśmy bardziej zaangażowani i bardziej agresywni i dlatego wygraliśmy. Dziękuję kibicom za wsparcie, dali nam niesamowitą energię.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×