Beniaminek z faworytem na początek - zapowiedź meczu ŁKS Łódź - Zastal Zielona Góra

Trudne zadanie czeka na inaugurację rozgrywek I ligi koszykówki mężczyzn beniaminka rozgrywek - Łódzki Klub Sportowy. Podopieczni Radosława Czerniaka aspirują w tym sezonie do czołowych lokat w tabeli, a już w pierwszej kolejce sprawdzą ich główni kandydaci do awansu do ekstraklasy - Zastal Zielona Góra.

- Zielonogórzanie to najgorszy z możliwych przeciwników dla beniaminka rozgrywek - nie kryje Filip Kenig, jeden z działaczy klubu z al.Unii. Nie można się z nim nie zgodzić.

W ubiegłym sezonie, naszpikowany gwiazdami zespół Zastalu zanotował rekord 21 zwycięstw z rzędu i pewnie wygrał rundę zasadniczą. Niestety, już pierwszej rundzie play-off musiał uznać wyższość startującej z 8-ego miejsca Stali Stalowa Wola, przegrywając rywalizację 1:3. Była to jedna z największych sensacji w polskiej koszykówce ostatnich lat. W obecnym sezonie drużynę z "Winnego Grodu" poprowadzi trener Tomasz Herkt, dotychczas znany z dużych sukcesów w pracy z kobietami. Jego asystentem jest legenda polskiej koszykówki - Tadeusz Aleksandrowicz. O sile Zastalu stanowi dwóch byłych reprezentantów Polski - mierzący 205cm skrzydłowy Paweł Wiekiera (30 lat) oraz rozgrywający Bartosz Sarzało (195cm, 25 lat). Łodzianie powinni także zwrócić baczną uwagę na strzelców Łukasza Wiśniewskiego i Grzegorza Taberskiego oraz młodego, bardzo dynamicznego centra Rafała Rajewicza.

Czym jest w stanie przeciwstawić się łódzki beniaminek rozgrywek? Na pewno jednym z najlepszych w Polsce trenerów - Radosławem Czerniakiem, który z pewnością dokładnie rozpracował rywali podczas dwóch przedsezonowych sparingów. Turnieje, jakie ŁKS rozegrał przed sezonem, pokazały także, że kadra ŁKS-u jest silna, a gra z meczu na mecz wygląda coraz lepiej. Wzmocnienia okazały się trafione i Grzegorz Mordzak czy też Michał Saran będą zapewne czołowymi postaciami zespołu, a może i nawet całej I ligi.

Smaczku pojedynkowi może dodać spotkanie po zaledwie kilku tygodniach Wojciecha Kukuczki z Bartoszem Sarzało, którzy przed kilkoma tygodniami, podczas turnieju w Łodzi, skoczyli do siebie po jednym z boiskowym spięć. Na czas między zawodnikami, a raczej przed Wojtkiem Kukuczką, pojawił się wtedy sędzia, jednak teraz zapewne obaj będą chcieli udowodnić swoją wyższość, prowadząc swoje zespoły do zwycięstwa.

Obie drużyny będą również zapewne chciały pokazać się nowym sponsorom. W ostatnich dniach Zastal stała się Intermarche Zastal, zaś łodzianie wystąpią pod nazwą ŁKS Sphinx Petrolinvest.

Wspomniane już 2 sparingi, jakie rozegrały obie drużyny, wygrali zielonogórzanie. Mecze były jednak wyrównane i nie jest powiedziane, że nie spełni się powiedzenie, że do trzech razy sztuka. Faworytem sobotniej potyczki pozostaje jednak z pewnością Zastal.

Jednym z największych atutów ŁKS-u będą kibice. Łodzianie, wspomagani dopingiem swoich fanów, byli w ubiegłym sezonie jedynym zespołem na szczeblu centralnym (od ekstraklasy do II ligi), który nie przegrał żadnego meczu we własnej hali. Zapewne także i w tym sezonie nie będzie rywalom łatwo zdobyć 2 punktów przy al.Unii.

Pozostaje jedynie zaprosić wszystkich do łódzkiej hali w sobotnie popołudnie, bowiem już na inaugurację rozgrywek czeka nas szlagierowy pojedynek, wydaje się, że 2 zespołów, które powinny w tym sezonie zająć miejsce w czubie tabeli.

ŁKS Sphinx Petrolinvest Łódź - Intermarche Zastal Zielona Góra sobota 20 września godz. 18:00

Komentarze (0)