- Przed chwilą udzielałem wywiadu i na temat czwartkowego spotkania powiem dokładnie to co przed momentem. To nie był udany dzień dla naszego zespołu. Na pewno stać na grę na dużo wyższym poziomie, szczególnie w obronie. Nie ulega żadnej wątpliwości, że jako drużyna musimy grać znacznie lepiej - powiedział naszemu portalowi Nikola Jovanovic.
Serb zna kilku zawodników, którzy występowali w przeszłości w Ostrowie i między innymi z tego powodu zdecydował się na grę w ekipie Atlasa. - Słyszałem od serbskich i chorwackich koszykarzy, którzy występowali w przeszłości w Ostrowie, że to dobre miejsce do gry. Wiele dobrego słyszałem również o tutejszych kibicach. W zasadzie to powiedziano mi, że fani są niesamowici i najlepsi w całej Polsce. Poza tym, to bardzo miłe miasto z dobrze zorganizowanym klubem koszykarskim. To wszystko sprawiło, że zdecydowałem się tutaj przyjechać - powiedział Serb. - Znam Zorana Sretenovica, Dejana Miskovica czy też Sase Stefanovica. To oni powiedzieli mi wiele dobrego o klubie z Ostrowa - dodał Jovanovic.
Serb przyznaje, że jest graczem, dla którego najważniejsze jest dobro drużyny. - Zawsze robię to, czego oczekuje ode mnie trener. W czwartek zdobyłem trochę więcej punktów, ale jestem zawodnikiem, który gra dla drużyny. Zespołowy sukces jest dla mnie najważniejszy. Życzyłbym sobie, żeby nasz zespół znalazł się w fazie playoff. Na pewno wszyscy byśmy tego bardzo chcieli. Takie są założenia i myślę, że jesteśmy w stanie zrealizować ten cel - przyznaje.
Jovanovic podkreśla, że w ostrowskim zespole panuje bardzo dobra atmosfera. - Atmosfera w naszym zespole jest naprawdę bardzo dobra. Dojechało do nas dwóch nowych zawodnikach i być może podczas meczu było widać, że nie znamy się jeszcze idealnie. To jednak chyba normalnie, kiedy ktoś jest w zespole zaledwie od trzech dni. Generalnie można powiedzieć, że wszyscy chłopacy w drużynie są bardzo w porządku - zakończył Jovanovic.