Mamy nowego mistrza, Stelmet ze złotym medalem!

4:0! Stelmet nie pozwolił PGE Turowowi wygrać ani jednego meczu w finałowej serii sezonu 2012/2013. Decydujące spotkanie zielonogórzanie zwyciężyli 87:78, zapewniając sobie tytuł mistrza Polski!

Znów dobrze rozpoczęli i znów nie dali rady. PGE Turów Zgorzelec po pierwszych czterech minutach spotkania prowadził 13:4 po tym jak rzutami z dystansu popisywał się Russell Robinson. Koszykarze Stelmetu szybko jednak opanowali sytuację. Łukasz Koszarek i Quinton Hosley użyli tej samej broni co Robinson i trzema trójkami zniwelowali straty do wyniku 15:16. Chwilę później Walter Hodge dorzucił kolejne dwa z linii rzutów wolnych i Stelmet już prowadził.

Rzuty z dystansu w ogóle były silną bronią zielonogórzan. Gospodarze tego spotkania pięciokrotnie próbowali tej sztuki w pierwszej kwarcie i ani razu się nie pomylili. Trzy razy trafi Hosley i dwa Koszarek, co wymiernie przyczyniło się do prowadzenia tej drużyny 28:21 po dziewięciu minutach gry. Co więcej w całej pierwszej połowie Stelmet tylko raz pomylił się w rzutach z dystansu. Nie trafił Marcin Sroka, który rzucał przez całe boisko w ostatniej sekundzie drugiej kwarty.

Stemet zdobył 55 punktów w pierwszej połowie, ale PGE Turów, mimo świetnej gry rywala, ciągle był blisko. Zgorzelczanie zdobyli 44 punktów w 20 minut na parkiecie rywala, co w wielu przypadkach dawałoby pewne prowadzenie. W tym było inaczej, ale i tak z dobrej strony pokazywali się wspomniany wcześniej Robinson i Aaron Cel. Obaj koszykarze Turowa mieli jednak małe wsparcie wśród kolegów.

Turów próbował, walczył, szarpał, ale wszystkie jego dokonania niewiele dawały. Na początku drugiej połowy zgorzelczanie wymusili kilka strat na Stelmecie, po których zdobywali punkty i niwelowali przewagę rywala, ale ten odpowiadał w ten sam sposób. Quinton Hosley i Marcin Sroka zabierali piłki rywalom i gospodarze utrzymywali bezpiecznie prowadzenie (61:54 w połowie 3. kwarty).

Stelmet do samego końca grał skutecznie i nie pozwolił Turowowi choćby na chwilę uwierzyć, że ci mogą przedłużyć ten finał. Bohaterem zielonogórzan był bez wątpienia Quinton Hosley. Amerykanin był wszędzie, a przede wszystkim z łatwością zdobywał kolejne punkty. Zapisał ich na swoim koncie aż 22, pięciokrotnie trafiając z dystansu.

Drugim ojcem zwycięstwa był Łukasz Koszarek. Rozgrywający Stelmetu wystawiał jak na dłoni piłki swoim partnerom, którzy z łatwością korzystali z tych podań i zdobywali kolejne punkty. Koszarem miał 13 punktów i osiem asyst. 16 punktów zdobył Walter Hodge.

Wśród pokonanych najskuteczniejszym był Russell Robinson. Amerykanin zdobył 22 punkty, miał też pięć asyst i cztery zbiórki. 16 oczek dorzuci Michał Chyliński.

Stelmet zdobył mistrzostwo Polski, co jest największym sukcesem w historii klubu. Zielonogórzanie będą reprezentować Polskę w przyszłorocznej edycji elitarnej Euroligi.

Stelmet Zielona Góra - PGE Turów Zgorzelec 87:78 (28:24, 27:20, 17:18, 15:16)

Stelmet: Hosley 22, Hodge 16, Stević 14, Koszarek 13, Borovnjak 13, Cesnauskis 5, Białek 2, Sroka 2, Seweryn 0.

PGE Turów: Robinson 22, Chyliński 16, Cel 13, Zigeranović 9, Micić 7, Jackson 5, Kulig 3, Stemach 3.

Stan rywalizacji: 4:0 dla Stelmetu Zielona Góra

Źródło artykułu: