Tony Parker zdobył w czwartkowym spotkaniu 21 punktów i dołożył 6 asyst. Na pięć sekund przed końcem trafił najważniejszy, jak się później okazało, rzut. To on zapewnił zwycięstwo San Antonio w tym pierwszym meczu. Ta wygrana jest o tyle cenniejsza, że teraz przewaga parkietu przechodzi na stronę podopiecznych Gregga Popovicha. Finał rozgrywany jest w systemie 2-3-2. - To specyficzny, dziwny układ. Zawsze zastanawiałem się nad tym, dlaczego taki system przyjęto. Wynika pewnie to z tego, że drużyny musiałby dużo podróżować. Stawiam jednak na Miami Heat - twierdzi Adam Waczyński, gracz Trefla Sopot.
Skrzydłowy z Sopotu jest jednak pod dużym wrażeniem gry San Antonio Spurs w tym sezonie. - Myślę, że w tym roku grają oni bardzo równo. Tony Parker i Tim Duncan grają na swoim poziomie. Kawhi Leonard i Danny Green stanowią świetne uzupełnienie dla tej dwójki. Green ma świetny rzut z dystansu - ocenia Waczyński.
Kto robi największe wrażenie na Waczyńskim w składzie Spurs? - Zdecydowanie Tony Parker. Jest niesamowicie zwinny, potrafi zakończyć rzut na koncie z rywalem. Zawsze na to zwracałem uwagę, kiedy obserwowałem jego grę. Jest niesamowicie wszechstronny. Poprawił rzut z półdystansu i dystansu - podkreśla Adam Waczyński.