Robert Witka: Nie dostałem sygnału od Asseco Prokomu

Robert Witka od 2010 roku występował w Asseco Prokomie Gdynia. Teraz dużo wskazuje jednak na to, że były skrzydłowy reprezentacji Polski nie będzie już grał nad morzem.

Sezon 2012/2013 nie rozpoczął się dla Roberta Witki tak, jak sobie tego oczekiwał. Trener Kestutis Kemzura rzadko wypuszczał go na parkiet. Zawodnik znacznie lepiej się czuł pod skrzydłami Andrzeja Adamka, o czym zresztą kiedyś wspominał na naszym portalu. - Na początku sezonu miałem nieco inną rolę, trener widział mnie w innym ustawieniu niż to jest obecnie. Inaczej się czuję, kiedy ktoś we mnie wierzy, tak jak jest to obecnie. Trener Adamek we mnie wierzy, daje mi dużo minut na parkiecie. Jestem bardzo z tego zadowolony, odpłacam mu się dobrą grą - mówił Robert Witka.

Pod koniec sezonu Witka był jednym z liderów Asseco Prokomu Gdynia. Aczkolwiek on i jego koledzy musieli uznać wyższość Anwilu Włocławek w ćwierćfinale TBL. Jednakże postawa zawodników z Gdyni została doceniona przez wielu ekspertów.

31-letni zawodnik, który jest obecnie wolnym zawodnikiem, potwierdza, że kilka zespołów jest zainteresowanych jego osobą. - Mój agent rozmawia z klubami, które są mną zainteresowane. Myślę, że do końca czerwca przybiorą one na sile i na początku lipca zostaną one sfinalizowane - potwierdza Robert Witka.

Gracz przyznaje w dodatku, że nie otrzymał oferty od swojego byłego klubu. - Jak do tej pory nie dostałem żadnego sygnału ze strony Asseco - podkreśla 31-letni skrzydłowy.

Źródło artykułu: