Głównym zadaniem będzie pomoc trenerowi Uvalinowi - rozmowa z Arturem Gronkiem, nowym asystentem Mihailo Uvalina

- Stelmet jest bardzo dobrze zorganizowany i daje możliwość pracy z ludźmi na najwyższym poziomie - mówi na naszych łamach Artur Gronek, nowy asystent Mihailo Uvalina.

Karol Wasiek: To są pracowite wakacje dla Artura Gronka. Najpierw indywidualne treningi z Michalakiem oraz Gielo, a później seniorska kadra i asystentura u Dirka Bauermanna.

Artur Gronek: Zgadza się. Sezon skończył się z końcem maja, teraz zaczęliśmy pracę z Michałem i Tomaszem, później kontynuacja razem z całym zespołem reprezentacji Polski. Uważam że lepiej kiedy jest dużo pracy niż miało by nie być jej wcale.

Jak do tego doszło, że stał się asystentem Dirka Bauermanna? To chyba duża nobilitacja?

- To duże wyróżnienie dla mnie. Trener Bauermann w trakcie sezonu zagościł na treningach oraz meczu Startu Gdynia, widząc jak pracuję oraz po rozmowie ze mną wyraził zainteresowanie moją osobą w kontekście współpracy. Następnie otrzymałem od trenera materiały scoutingowe do zrealizowania, których weryfikacja pozwoliła mu podjąć decyzję o dołączeniu mojej osoby do sztabu reprezentacji.

Ktoś pana polecał trenerowi Bauermannowi wcześniej? Jak to się stało, że akurat do pana się zgłosił?

- Byłem asystentem w reprezentacji U20 w latach 2011, 2012. W 2011 byłem również w sztabie trenerskim, trenera Pipana na seniorskich mistrzostwach Europy.
Prawdopodobnie to Marcin Widomski, który jest generalnym menagerem kadry, wiedząc jak pracuję, polecił moją osobę.

Artur Gronek (obok Macieja Kucharka) od nowego sezonu będzie asystentem w Stelmecie Zielona Góra
Artur Gronek (obok Macieja Kucharka) od nowego sezonu będzie asystentem w Stelmecie Zielona Góra

Przejdźmy na chwilę do spraw klubowych. Ostatni sezon spędził pan w Starcie Gdyni, ale teraz zgłosił się po pana potentat polskiej ligi i od przyszłego roku będzie pan w sztabie Mihailo Uvalina.

- Bardzo się cieszę z tego faktu, to ogromna szansa na rozwój dla mnie. Zespół jest bardzo dobrze zorganizowany i daje możliwość pracy z ludźmi na najwyższym poziomie. Praca w Zielonej Górze pozwoli mi również zdobyć doświadczenie na poziomie Euroligi. Ciężko byłoby nie wykorzystać takiej szansy. Podoba mi się też, że w Zielonej Górze jest wielkie zainteresowanie koszykówką.

Jaka będzie pana rola w sztabie? Asystentura czy bycie pierwszym trenerem w II lidze?

- Moim głównym zadaniem będzie bycie asystentem Mihailo Uvalina, ale w miarę możliwości czasowej będę pomagał także w szkoleniu młodzieży oraz w II lidze. Tam jest wielu doświadczonych trenerów i moją rolą będzie współpraca i pomoc w miarę możliwości.

Da się czasowo to wszystko połączyć?

- Będzie bardzo ciężko, ale spróbuję to pogodzić. Wszystko "wyjdzie w praniu", bo obecność na wszystkich treningach i przygotowanie się do nich oraz praca scautingowa na poziomie Ekstraklasy i Euroligi będzie zajmować bardzo dużo czasu, tym bardziej, że będziemy mieli dwa mecze w tygodniu, ale myślę że znajdę czas też na II ligę.

Rozmawiał pan już z trenerem Uvalinem?

- Jeszcze nie, ponieważ w Zielonej Górze byłem tylko jeden dzień, gdyż musiałem wracać do Sopotu do pracy z zawodnikami reprezentacji. Spotkałem się jak na razie tylko z włodarzami klubu. Mam nadzieję, że już niedługo spotkam się również z trenerem Uvalinem i wówczas omówimy szczegóły.

Jakie wrażenie na panu pozostawili?

- Bardzo otwarci, pozytywni i kontaktowi ludzie, z dużym entuzjazmem do koszykówki i „mocno stąpający po ziemi”, to mi bardzo odpowiada. Jestem nastawiony bardzo optymistycznie na współpracę z klubem z Zielonej Góry.

Źródło artykułu: