Sek Henry udowodnił w końcówce sezonu, że jest wartościowym rozgrywającym, szczególnie z dobrej strony pokazał się w meczach z Treflem Sopot. W czterech pojedynkach przeciwko sopockiej ekipie w ćwierćfinale rzucał średnio 15,5 punktów. Nieco gorzej było w starciach ze Stelmetem Zielona Góra, ale tam słabo zaprezentowała się cała drużyna z Koszalina.
Amerykanin popis swoich umiejętności dał w pierwszym meczu przeciwko Anwilowi Włocławek, w którym rzucił aż 29 punktów i poprowadził swoją ekipę do zwycięstwa. W meczu w Koszalinie Henry nie miał wyraźnie swojego dnia, ponieważ zaaplikował włocławianom tylko 3 oczka, ale jego drużyna wygrała i Amerykanin mógł cieszyć się z brązowego medalu.
Działacze z Koszalina nie ukrywają tego, że chcieliby pozostawić Henry'ego w składzie na kolejny sezon. - To bardzo ciekawy zawodnik, którego bardzo byśmy chcieli pozostawić u siebie. Z graczami zagranicznymi jest jednak tak, że zbierają oni oferty z całego świata. Jego amerykański agent pewnie takie propozycje zbiera i Sek podejmie najlepszą dla siebie decyzję - mówi Marcin Kozak, prezes AZS Koszalin.
Z naszych informacji wynika, że Amerykaninem zainteresowane są także inne kluby w Tauron Basket Lidze.