Kurt Looby w sezonie 2012/2013 był jednym ze środkowych w zespole Trefla Sopot. Antiguańczyk wraz z kolegami z drużyny już na początku maja zakończyli rozgrywki, po tym jak okazali się słabsi w ćwierćfinale od AZS Koszalin. Zaraz po zakończeniu sezonu zawodnik twierdził, że z wielką chęcią wróciłby do Sopotu, ponieważ bardzo mu się w Trójmieście podobało. - Każda organizacja zmaga się z problemami, ponieważ mamy kryzys. Wszędzie tak jest. Nie mogę tutaj na nic narzekać. Ludzie, których tutaj spotkałem, byli naprawdę wspaniali, to profesjonaliści - mówił wówczas Antiguańczyk.
W poniedziałek skontaktowaliśmy się z zawodnikiem w celu zapytania, czy otrzymał ofertę z Sopotu na kolejny sezon. Okazało się, że Looby zmienił zdanie na temat organizacji klubu. Gracz kilkakrotnie podkreślił fakt, że chętnie wróciłby do Sopotu pod warunkiem, że działacze oddadzą mu zaległe pieniądze. - Trefl jest jedną z opcji, ale w pierwszej kolejności muszę odzyskać pieniądze - potwierdza Looby.
Pozostali koszykarze, którzy reprezentowali Trefl Sopot w sezonie 2012/2013, w nieoficjalnych rozmowach również narzekają na tę sytuację. Niektórzy z nich zastanawiają się nawet nad tym, czy nie przekazać sprawy do FIBA, ale jak mówią, byłaby to ostateczność. Chcą dogadać się z klubem i zakończyć sprawę polubownie. Nieco bardziej skomplikowana jest kwestia z Frankiem Turnerem, o czym będziemy wkrótce informować.