Chcę się sprawdzić w roli lidera - rozmowa z Adamem Waczyńskim, graczem Trefla Sopot

- Prezes Dolny powiedział mi, iż zespół będzie budowany właśnie wokół mnie. Chcę się sprawdzić w roli typowego lidera - mówi na łamach naszego portalu Adam Waczyński.

Karol Wasiek: Nie żałujesz tego, że nie udało się ci się odejść do innego zespołu?

Adam Waczyński: Nie żałuję tego w żadnym stopniu. Ta decyzja ma wiele plusów, ale może mieć też swoje minusy. Wszystko zależy od punktu widzenia. Kontrakt mam ważny i będę reprezentował barwy Trefla. W klubie powodzi się coraz lepiej, coraz bardziej ustabilizowana jest sytuacja finansowa. Mam nadzieję, że ten sezon będzie pozytywny dla mnie i dla klubu.

Możesz zdradzić skąd miałeś te oferty?

- Wolę nie mówić, bo to w tym momencie nie ma żadnego sensu. Należę do osób, które nie mówią skąd mieli oferty. Sprawa jest zamknięta i nie ma o czym mówić.

Powiedziałeś na jednym z portali, że przekonały cię argumenty prezesa Dolnego. Co miałeś na myśli?

- Miałem na myśli to, że prezes powiedział mi, iż zespół będzie budowany właśnie wokół mnie. Ja chciałbym się sprawdzić w roli typowego lidera. Zawsze był nim Filip Dylewiczem, ale pod koniec sezonu udowodniłem, że takim liderem mogę też być. Cieszę się, że klub na mnie postawił.

    Rozmawiałeś na temat przedłużenia umowy na kolejne lata?
    - Prezes powiedział mi, że zrobi wszystko, żebym przedłużył ten kontrakt w przyszłym sezonie. Aczkolwiek żadnej oficjalnej propozycji jeszcze nie mam, więc skupiam się na obecnym sezonie.

[list]

Adam Waczyński chce się sprawdzić w roli lidera
Adam Waczyński chce się sprawdzić w roli lidera

[/list]
Prezes Dolny to odpowiedni człowiek na tym stanowisku?

- Prezes Dolny jest człowiekiem biznesu. Bardzo dobrze zna się na biznesie i wie dokładnie, co jest potrzebne, żeby to dobrze funkcjonowało. Opinia Trefla w ostatnim czasie nie była zbyt pochlebna, artykuły nie były zbyt dobre. Prezes postanowił to naprawić. Wziął to sobie za punkt honoru. To co mówi to zawsze się dzieje i jeszcze nigdy się na nim nie zawiodłem. Wierzę, że wyciągnie ten zespół z medialnego dołka, bo wszystkie drużyny mają problemy, ale o nas mówi się najwięcej. Wierzę w to, że Trefl stanie wreszcie na nogi.

    Po odejściu Filipa Dylewicza do PGE Turowa Zgorzelec zostajesz liderem Trefla Sopot. Jak się na to zapatrujesz?

[list]- Władze klubu zapewniają mnie, że zespół będzie zbudowany pod kątem walki o pierwszą czwórkę. Mam być liderem tego zespołu, co jest dla mnie wielkim zaszczytem, honorem, ale zarazem duża odpowiedzialność.

[/list]Wyobrażasz sobie zespół bez Filipa Dylewicza?

- Ciężko sobie to wyobrazić, ale takie są realia. Zespół będzie musiał funkcjonować. To wszystko się okaże w pierwszych meczach, które będziemy rozgrywali. Wszystko boisko zweryfikuje.

    Miałeś już okazję rozmawiać z nowym trenerem?

[list]- Jeszcze nie miałem okazji z nim porozmawiać, ale myślę, że w niedalekiej przyszłości to się stanie.
[/list]

Źródło artykułu: