Nie miałem wystarczającej okazji, żeby się pokazać w lidze letniej - rozmowa z Aleksandrem Czyżem

- Uważam, że jak się nie dostanę do NBA do wieku około 26 lat to mogę się wówczas skoncentrować nad innym celem - mówi na łamach naszego portalu Olek Czyż.

Karol Wasiek: Liga letnia to stracony czas dla Olka Czyża?

Aleksander Czyż: Pomimo małej ilości czasu spędzonej na parkiecie to nie uważam, żeby to był stracony czas. Na pewno nabrałem dużo doświadczenia z campu Blazers. Dowiedziałem się jak funkcjonują drużyny NBA.

Spodziewałeś się czegoś innego?

- Tak. Sądzę, że nie miałem wystarczającej okazji, żeby się wykazać. Wiele się zmieniło w zespole tuż przed ligą letnią. Zdecydowałem się na grę z Blazers. Parę miesięcy temu sytuacja była nieco inna i skład na ligę letnią miał wyglądać inaczej. Gracze z tzw. "free agent" zostali podpisani na gwarantowane kontrakty.

Jak już byłeś na boisku na lidze letniej to jesteś zadowolony z tego, co pokazałeś?

- Nie, ponieważ rozegrałem w swojej karierze znacznie lepsze mecze, a w ostatnim spotkaniu, w którym dostałem nareszcie szansę to nie zaliczyłbym go do udanych. Stać mnie na wiele więcej i trudno mi się pogodzić z faktem, że w meczu, w którym dostałem minuty to nie sprawiłem się wyśmienicie.

Nie uważasz, że w lidze letniej gra się zbyt samolubnie?

- Oczywiście, że tak. Każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony przed skautami. Chcą pokazać, że umieją sporo. Wielu graczy uważa, że to znaczy, iż trzeba grać samolubnie.

Czemu zdecydowałeś się wówczas na propozycję Blazers?

- Bo Blazers wykazali zainteresowanie moją osobą. Wydawało mi się, że miałem tam dobrą okazję, by dostać się do składu, lecz tuż przed ligą letnią wiele się zmieniło.

Nie żałujesz tego, że nie przyjedziesz na kadrę?

- Bardzo żałuję. Chciałbym tam być, ale w tym roku mnie tam nie będzie z różnych powodów. Myślałem o lidze letniej przez kilka miesięcy i próbowałem jak najwięcej z niej "wyciągnąć", ale jak już mówiłem, nie miałem wystarczającej okazji, żeby się pokazaćyc optymistycznie nastawionym

Marcin Gortat ostatnio powiedział, że dla Olka Czyża byłoby lepiej gdyby przyjechał na kadrę, bo mógłby się wiele nauczyć. Coś w tym jest?

- To prawda, lecz w tym roku miałem wyjątkową sytuację.

Nie mogłeś przyjechać zaraz po zakończeniu ligi letniej?

- Nie. Rozmawiałem na ten temat ze sztabem trenerskim. Najważniejszym celem było pojechać na camp z drużyną NBA i na ligę letnią. Daty były tak bliskie, że postanowiliśmy, iż w tym roku na kadrę nie pojadę.

Ile lat sobie dajesz na dostanie się do NBA?

- Uważam, że jak się nie dostanę do wieku około 26 lat to mogę się wówczas skoncentrować nad innym celem. Jeśli przekroczy się wiek 25-27 to wówczas trudno jest się załapać do NBA.

Komentarze (3)
barakuda
24.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zawodnik to całość czyli predyspozycje fizyczne , sprawność i głowa. Jeśli w tym czasie gdy Olek dostał te swoje minuty zagrał akurat słabiej niż - jak twierdzi - mógłby to oznacza to tylko tyl Czytaj całość
avatar
v_aleksić
24.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dawaj dawaj olek! wierzymy w Ciebie!
dobry wywiad 
avatar
Barteq
24.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla chcącego nic trudnego-czego najświeższym przykładem jest Pablo Prigioni z NYK,który w wieku 35 lat zadebiutował w lidze NBA.Warto też wspomnieć,że wcześniej zebrał bagaż doświadczeń w Europ Czytaj całość