Patryk Butkowski: Ovidijus jesteś nową twarzą w PLK. Swój ostatni sezon spędziłeś na zapleczu ligi litewskiej, gdzie byłeś jednym z bardziej wyróżniających się rozgrywających. Jesteś zadowolony ze swoich osiągnięć?
Ovidijus Varanauskas: Nie jestem zadowolony ze swoich osiągnięć, bo mój zespół odpadł w ćwierćfinale . Ja chciałbym zajmować zawsze pierwsze miejsce i tylko wtedy czuję się spełniony. Natomiast ze swoich indywidualnych występów jestem już zadowolony. Moje statystyki były dobre. Czuje się lepszy jako gracz i jako człowiek.
Po dobrym sezonie dziwie się trochę, że nie miałeś ofert pozostania w kraju. A może jednak te oferty z lepszych klubów na Litwie się pojawiały?
-
Ja staram się zawszę grać najlepiej jak potrafię i wygrywać. Miałem trochę ofert, ale nie mogłem odmówić Polpharmie, ponieważ jest ona dla mnie wyzwaniem. Polpharma zaproponowała mi też najlepsze warunki.
Podejrzewam, że do podpisania kontraktu ze starogardzką drużyną przekonywał cię także trener Budzinauskas, z którym bardzo dobrze się znacie.
- Dokładnie. Wybrałem Polpharmę, gdyż drużynę prowadzi trener Budzinauskas. Jednak ja sam potrzebuję tego, aby sprawdzić się za granicą, a ponadto lubię życiowe wyzwania. Polpharma jest drużyną grającą na poziomie play-off, a ja zawszę chciałem grać w silnym zespole. Wiem, że organizacja tutaj jest bardzo dobra i są bardzo dobre warunki dla graczy. Ponadto słyszałem, że klub ma wiernych fanów.
Właśnie... wspominasz o tym, że chciałeś się sprawdzić za granicą, gdyż Polpharma będzie twoim pierwszym klubem poza Litwą. Jak radzisz sobie z rozłąką z rodziną? W końcu wyjedziesz pierwszy raz z kraju na tak długi okres czasu.
-
Oczywiście! Każdy gracz przecież tęskni za rodziną, gdy gra za granicą, ale nie jest to dla mnie żadnym problemem. Koszykówka jest moją rodziną także, mój nowy zespół będzie również moją rodziną. Nie obawiam się utrudnień. Myślę, że jestem silny psychicznie.
Fani Polpharmy zastanawiają się, czy poradzisz sobie w Tauron Basket Lidze. Jej poziom jest niewątpliwie zdecydowanie wyższy niż 2. ligi litewskiej.
- Wiem, że poziom jest wysoki i wyższy niż w lidze, w której grałem przez ostatnie trzy lata. W polskiej lidze jest sporo mocnych drużyn, dlatego każda gra jest niewątpliwie bardzo ważna, a wiem, że Polpharma odpadła w poprzednim sezonie w ćwierćfinałach.
Nie boisz się troszkę presji z tym związanej? Robisz dość duży przeskok w swojej koszykarskiej karierze i oczekiwania wobec Ciebie są naprawdę bardzo wysokie.
- Lubię presję. Presja sprawia, że stajesz się lepszym graczem i kochasz przez to koszykówkę, ponieważ zawszę czujesz presję i kiedy sobie z nią radzisz, to czujesz też satysfakcję. Oczywiście polska liga ma wysoki poziom, ale kocham wyzwania. Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że przystosuję się bardzo szybko. Dostałem szansę, więc mam zamiar ją wykorzystać. Uwierz mi, że mam zamiar zaskoczyć.
Jak uważasz, czy praca z trenerem Budzinauskasem może pomóc ci w tej lidze zabłysnąć? Jak współpracowało Ci się wcześniej z tym szkoleniowcem? Rozmawialiście już konkretnie o twojej roli w drużynie ze Starogardu?
- Trener Budzinauskas wie co mogę wnieść do drużyny. On zna moje koszykarskie umiejętności i jest bardzo dobrym szkoleniowcem, który potrafi ujawnić w graczu mocne strony. Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że sprawi on to, iż stanę się jeszcze lepszym koszykarzem. Wierzę w niego, wierzę w mój nowy zespół, fanów i organizację klubu.
A jakie są te twoje mocne strony? Może nad czymś musisz jeszcze szczególnie pracować? Jak scharakteryzowałbyś swoją grę?
- Mogę zrobić wszystko czego oczekuje w danej chwili moja drużyna. Jestem jednak rozgrywającym, więc moją rolą jest kontrola gry i podejmowanie dobrych decyzji w jak najkrótszym czasie. Powiem Ci, że najlepiej czuje się w grze 1 na 1, lecz sporo jeszcze pracy przede mną, abym te boiskowe decyzje podejmował zdecydowanie szybciej.
Jak spędzasz wakacje? Przygotowujesz się już do startu nadchodzących rozgrywek?
-
Wakacje spędzam z koszykówką, gdyż chcę być jak najlepiej przygotowanym do mojego debiutu za granicą. Codziennie ciężko pracuje, bo kocham treningi indywidualne. Staram się codziennie stawać zdecydowanie lepszym i każdego dnia jest okazja, aby coś w swojej grze jeszcze poprawić i nauczyć się nowych rzeczy. Pozostały czas spędzam za to z bliskimi. Lubię słuchać hip-hopu z lat 90 i oglądać stare filmy.
Podsumowując, jaki ma być to sezon dla Ovidijusa Varanauskasa? Jakie cele przed sobą stawiasz?
- Chcę wygrywać mecze, chcę grać w play-off. Kiedy sezon się skończy chciałbym sobie znów powiedzieć, że stałem się lepszym koszykarzem i też lepszym człowiekiem.