Do 1 września trener Mindaugas Budzinauskas dysponować będzie już pełnym zespołem, dzięki czemu wprowadzać będzie mógł do przygotowań Kociewskich Diabłów pierwsze elementy taktyki. Obecnie Farmaceuci pracują nad wydolnością, która będzie bardzo ważna przed startem sezonu. Zawodnicy chwalą sobie atmosferę, jaka ma miejsce podczas przygotowań, a także spokój i fachowość litewskiego coacha.
- Trenujemy dwa razy dziennie - opowiada nam Łukasz Paul. - Zajęcia odbywają się na stadionie, siłowni i głównie na hali, gdzie pracujemy nad dynamiką i aspektami czysto koszykarskimi, jest także sporo gierek w różnych kombinacjach. Jeśli chodzi o atmosferę w zespole to jest naprawdę ok, coś więcej będę mógł powiedzieć na ten temat, gdy dołączy do nas reszta graczy. Trener sprawił na mnie bardzo dobre wrażenie. Jest bardzo zrównoważoną i spokojną osobą, cieszy się dużym szacunkiem u graczy i widać że zna się na swoim fachu - dodaje.
Dla 24-letniego centra będzie to drugi sezon w stolicy Kociewia. Teraz wobec gracza MOSIR-u Krosno oczekiwania są jednak zdecydowanie większe. Łukasz Paul pełnić będzie ważną rolę zmiennika Cezarego Trybańskiego, a fani Farmaceutów liczą, że podoła zadaniu.
- Od mojego ostatniego sezonu w Polpharmie nic się chyba nie zmieniło - mówi Paul. - Klub zarządzany jest w ten sam, profesjonalny sposób i zaskoczony tym raczej nie jestem. Swoją fizyczną formę uważam za bardzo dobrą. Sporo straciłem na wadze odkąd grałem w Starogardzie ostatni raz i mogę stwierdzić, że pod względem fizycznym, nigdy się tak dobrze nie czułem. Jeśli chodzi o aspekty czysto koszykarskie, to chciałbym poprawić rzut z półdystansu oraz zawsze moją bolączką były rzuty osobiste. Myślę, że czas to zmienić - kończy z nadzieją.