Od samego początku spotkanie drużyn, które są już pewne awansu do kolejnego etapu mistrzostw Europy było bardzo wyrównane. Wynik przez całą pierwszą połowę był bliski remisu. Po 20 minutach punktem prowadzili jednak rewelacyjnie spisujący się na EuroBaskecie Finowie. Grecy nie potrafili przejąć inicjatywy, mimo że po dwóch meczach przerwy do gry wrócił jeden z najważniejszych zawodników Hellady - Vassilis Spanoulis. Grą reprezentacji Finlandii świetnie kierował Petteri Koponen, który już do przerwy zapisał na swoim koncie 13 punktów.
Trzecią kwartę lepiej rozpoczęli reprezentacji Finlandii. Po kolejnych akcjach Koponena Grecy przegrywali 6 punktami. Hellada grała bardzo nieskutecznie, zdobywając zaledwie 2 punkty przez pierwsze 5 minut trzeciej odsłony spotkania. Finowie potrafili to wykorzystać i zbudowali 10 punktową przewagę. Słabiej niż zazwyczaj grał Spanoulis, który już po 27 minutach gry zapisał na swoim koncie aż 6 strat. Przed decydującą częścią spotkania Finowie niespodziewanie prowadzili z Grekami 57:47.
Ostatnie 10 minut nie przyniosło zmiany rezultatu. Finowie utrzymali swoją przewagę, sprawiając tym samym kolejną sensację na EuroBaskecie. Ostatecznie reprezentacja Finlandii pokonała jednego z faworytów całego turnieju 86:77.
Najlepszym graczem spotkania został Petteri Koponen, który zdobył aż 29 punktów, trafiając przy tym 10/15 rzutów z gry. Po stronie Hellady kolejne dobre spotkanie rozegrał Nikos Zisis, który zdobył 19 punktów.
Grecja trafiła tylko 4 razy zza linii 6,75, notując w tym elemencie zaledwie 16 procent skuteczności.
Grecja - Finlandia 77:86 (23:22, 12:14, 12:21, 30:29)
Grecja: Zisis 19, Spanoulis 17, Mavrokefalidis 10, Bourousis 6, Kaimakoglou 6, Printezis 5, Bramos 4, Perperoglou 4, Sloukas 4, Papanikolaou 2, Kavvadas 0, Fotsis 0.
Finlandia: Koponen 29, Muurinen 15, Kotti 14, Huff 13, Koivisto 7, Lee 4, Ahonen 2, Haanapaa 1, Salin 1, Mottola 0, Nikkila 0, Rannikko 0.