Wrócić kiedyś do Anwilu - rozmowa z Gintarasem Kadziulisem, graczem Rudupisu Prienai

- Nie ukrywam, że chciałbym wrócić kiedyś do Anwilu, bo to mój ulubiony klub w Polsce - mówi w rozmowie z naszym portalem Gintaras Kadzius.

Karol Wasiek: W 2010 roku opuściłeś szeregi Trefla Sopot oraz polską ligę. Jak się od tamtego czasu potoczyła twoja kariera?

Gintaras Kadziulis: Przeniosłem się do Buducnost Podgorica, gdzie spędziłem jeden. Później wróciłem na Litwę, gdzie podpisałem kontrakt z Rudupis Prienai i gram w tym klubie do dnia na dzisiejszego. W ostatnim sezonie osiągnęliśmy całkiem wyniki.

Przez wiele lat grałeś na polskich parkietach. Nie tęsknisz trochę za naszym krajem?

- Bardzo miło wspominam lata, które spędziłem w Polsce. To był znakomity czas dla mnie. Grałem w kilku polskich klubach i na pewno z sentymentem wspominam ten czas.

Który sezon wspominasz najlepiej?

- Zdecydowanie sezon 2004/2005, kiedy byłem w Anwilu Włocławek. To był mój najlepszy sezon w całej karierze. Wówczas wszystko było perfekcyjne - od trenera przez zawodników i na prezesie klubu kończąc. Mieliśmy świetny klimat w drużynie, na nic nie mogłem narzekać. Często wracam do tych czasów.

Chciałbyś wrócić kiedyś jeszcze do Polski?

- Pewnie, dlaczego nie? Mój kontrakt z litewskim obowiązuje jeszcze przez rok, ale później nie wiem, co się ze mną będzie dziać. Nie ukrywam, że chciałbym wrócić kiedyś do Anwilu, bo to mój ulubiony klub w Polsce.

Śledzisz na bieżąco wydarzenia z polskiej ligi?

- Tak, oczywiście. Jestem cały czas na bieżąco z wydarzeniami z polskiej ligi. Wiem, że Stelmet Zielona Góra jest mistrzem Polski, a PGE Turów Zgorzelec wicemistrzem. Puchar Polski trafił z kolei do Trefla Sopot, ale widziałem, że później szybko odpadli w ćwierćfinale z Koszalinem, co było niespodzianką.

Do Tauron Basket Ligi w okresie wakacyjnym trafiło kilku litewskich zawodników, m.in. Sarunas Vasiliauskas, czy Ovidijus Varanauskas. Co możesz o nich powiedzieć?

- Zarówno Sarunas, jak i Ovidijus będą wzmocnieniami swoich drużyn. Lepiej znam Sarunasa, który jest niezwykle szybkim zawodnikiem. W czasie mecze podejmuje wiele dobrych i trafnych decyzji.

A ściągnięcie Dariusa Maskoliunasa do Trefla Sopot jest dobrym posunięciem?

- Bardzo dobrym. Uważam, że Trefl zrobił dobry ruch ściągając tego trenera. Zresztą Maskoliunas jest legendą w Sopocie i to także dobry ruch z punktu widzenia marketingowego. Kibice na pewno go pamiętają i z chęcią będą przychodzić na mecze Trefla Sopot.

[b]Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Gintaras Kadziulis
Gintaras Kadziulis

[/b]

Źródło artykułu: