W tym artykule dowiesz się o:
W niedzielę oraz w poniedziałek w hali Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji cztery ekipy - Norrkoping Dolphins, Telge Basket, Energa Toruń oraz gospodynie, Riviera Gdynia - walczyły o miano najlepszej drużyny Międzynarodowego Turnieju Koszykówki Kobiet.
Pierwszy dzień okazał się być udany dla polskich zespołów. Swoje niedzielne mecze wygrały zarówno "Katarzynki", jak i gdynianki. Podopieczne Elmedina Omanicia łatwo pokonały mistrza ligi szwedzkiej z poprzedniego sezonu, Norrkoping Dolphins 85:58. Koszykarki z Torunia grały pewnie, nie oddając prowadzenia nawet na chwilę. Na uwagę zasługiwała gra znanej z gdyńskich parkietów - Lorin Dixon. Amerykańska rozgrywająca zdobyła 9 punktów i miała 4 asysty.
W drugim meczu wieczoru na boisko wybiegły drużyny Riviery Gdynia oraz Telge Basket. Podopieczne Vadima Czeczuro chciały z jak najlepszej strony zaprezentować się zebranym w hali GOSiR kibicom. To spotkanie zawierało niemal wszystkie najważniejsze elementy: zaciętą walkę na tablicach, agresywną obronę, interesującą grę w ataku, ale przede wszystkim walkę o zwycięstwo do ostatnich sekund.
Na boisku zabrakło chorującej Małgorzaty Misiuk oraz Karoliny Szlachty. Bardzo dobrze zaprezentowały się trzy nowe gdyńskie zagraniczne zawodniczki: Emilie Johnson, Danielle Wilson oraz Krystyna Matsko. Każda z nich udowodniła, iż w zbliżającym się sezonie chcą być kluczowymi zawodniczkami swojej drużyny. Amerykańska rozgrywająca oraz ukraińska rzucająca zaprezentowały szybką koszykówkę. Obie starały się kreować pozycje dla swoich koleżanek. Pod koszem dominowała Wilson. Środkowa bardzo dobrze odnajdywała się w grze zarówno przodem, jak i tyłem do kosza. Dobre spotkanie rozegrały również Polki, które były ważnym ogniwem Riviery Gdynia. Aż 8 asyst na swoim koncie zanotowała Natalia Małaszewska, zaś z niesamowitą energią zagrała Karolina Puss.
W poniedziałek rozegrano cztery pozostałe spotkania turnieju. W porannej sesji Riviera Gdynia podjęła Norrkopind Dolphins, zaś Energa zmierzyła się z Telge Basket.
Porannego, meczu z pewnością podopieczne trenera Czeczuro nie mogą zaliczyć do udanych. Słaba skuteczność z pierwszych minut spowodowała, że pomimo wyrównanej walki w drugiej połowie, gdynianki przegrały to spotkanie różnicą 23 "oczek". Na pochwałę zasługuje jednak wola walki, która przed całe 40 minut nie opuszczała gospodyń turnieju. O determinacji i chęci walki świadczy również przewaga gdyńskiej drużyny "na desce". Gospodynie zebrały w tym meczu 36 piłek, o 9 więcej od swoich rywalek. Najwaleczniejsza na tablicy była Krystyna Matsko, która mecz zakończyła z dorobkiem 10 zbiórek.
Najwięcej punktów w gdyńskim zespole zdobyły Dominika Miłoszewska - 9 oraz Natalia Małaszewska i Emilie Johnson po 7. Po stronie przyjezdnych dwucyfrową zdobycz punktową zanotowały Tamar Gruwell (20 pkt) oraz Elisabeth Egnell (17 pkt).
W drugim meczu toruńska Energa nie pozostawiła żadnych złudzeń ekipie Telge Basket. Koszykarki Elmedina Omanica podobnie jak w niedzielę prowadziły pewnie przez całe 40 minut. Kreującą grę "Katarzynek", Lorin Dixon, zanotowała na swoim koncie 10 punktów oraz 11 asyst. Najskuteczniejszą torunianką były Joanna Walich (18 pkt) oraz Talia Caldwell (15 pkt). Warto również podkreślić, że cały zespół Energi uzbierał w tym meczu 27 asyst.
O godzinie 18:00 na parkiet wybiegły dwie zaproszone ekipy ze Szwecji. Choć zespół Telge przystępował do tego meczu z dwiema porażkami na koncie, to podopieczne Hanny Bouldwin nie miały zamiaru poddać się. Pierwsza połowa była niezwykle wyrównana. Mimo, że po 10 minutach to drużyna Norrkoping prowadziła różnicą 8 punktów (27:19), to po pierwszej połowie prowadził zespół Telge (49:46). O końcowym zwycięstwie Norrkoping zadecydowała jednak trzecia kwarta, wygrana aż 20:5.Pomimo, że zawodniczki Telge zaczęły odrabiać straty to czasu wystarczyło jedynie na zniwelowanie strat do 10 punktów. Cały mecz zakończył się wynikiem 80:70 dla Norrkoping Dolphins - drugiej drużyny całego tunieju.
W ostatnim meczu na przeciwko siebie stanęły zespoły Riviery Gdynia oraz Energi Toruń. Spotkanie to było godnym uwieńczeniem całego turnieju. Obie wkipy chciały zaprezentować się z jak najlepszej strony, a jednocześnie wypróbować różne kombinacje gry w ataku oraz w obronie.
W gdyńskim zespole znakomite spotkanie rozegrała ponownie Karolina Puss. 19-letnia rzucająca grała bardzo odważnie, podejmując dobre decyzje rzutowe pozwalała swojej drużynie na zniwelowanie strat. W całym meczu Puss zdobyła 16 punktów i miała 7 zbiórek. W walce o dobry wynik tego spotkania pomagały jej również pozostałe koleżanki z zespołu. Mowa tu szczególnie o Danielle Wilson oraz Krystynie Matsko. Amerykańska skrzydłowa zdobyła w tym meczu 14 "oczek" i miała 8 zbiórek, zaś Ukraina dołożyła kolejne 13 pkt.
Ta dobra forma rzutowa gdyńskich zawodniczek była jednak niewystarczająca przy świetnie dysponowanym przeciwniku. "Katarzynki", które miały na swoim koncie już dwa zwycięstwa, trzecim chciały przypieczętować sukces w całym turnieju. Najaktywniejszą koszykarką przyjezdnych była Talia Caldwell, która zanotowała w tym meczu double-double: 18 punktów oraz 13 zbiórek. Ponadto, dwucyfrową zdobycz punktową zebrały na swoim koncie Joanna Walich (17 pkt), Andrea Smith (14 pkt) oraz Patrycja Gulak-Lipka (10 pkt). W swoich akcjach, zawodniczki te mogły liczyć na swoje koleżanki na obwodzie. Zarówno Lorin Dixon, jak i Weronika Idczak miały na swoim koncie po 6 asyst.
Wyniki poszczególnych spotkań: Norrkoping Dolphins - Energa Toruń 58:85 (22:27, 8:14. 12:22, 16:22) Riviera Gdynia - Telge Basket 58:55 (11:17, 15:10, 14:11, 18:17) Riviera Gdynia - Norrkoping Dolphins 42:65 (3:11, 14:22, 11:15, 14:17) Telge Basket - Energa Toruń 57:86 (13:27, 13:19, 13:28, 18:12) Telge Basket - Norrkoping Dolphins 70:80 (19:27, 30:19, 5:20, 16:14) Riviera Gdynia - Energa Toruń 68:81 (15:22, 21:23, 14:19, 18:17)
Końcowa klasyfikacja: 1. Energa Toruń 2. Norkopping Dolphins 3. Riviera Gdynia 4. Telge Basket
na Instagramie 
na Facebooku 
