Koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. zmierzyły się dwukrotnie z zawodniczkami ze Szczecina w spotkaniach kontrolnych. Oba mecze wygrały Wilczyce. - Wtedy gra w naszym wykonaniu wyglądała bardzo słabo. Mam nadzieję, że w tej chwili wiemy dlaczego tak to wyglądało. Byliśmy bezpośrednio po obozie w górach, gdzie nie mieliśmy piłki przez 10 dni. Byliśmy wolniejsi, słabsi, przegrywaliśmy w każdym elemencie. Te mecze były z dużą korzyścią dla Szczecina - wspomina Dariusz Maciejewski.
W ubiegłą niedziele gorzowianki rozegrały swój ostatni sparing, a rywalizowały w Polkowicach z mistrzyniami Polski. - Było to bardzo fajne spotkanie, ponieważ CCC Polkowice grają pewne rzeczy te same, co zespół ze Szczecina. Fajnie nas to przygotowało do spotkania i nieco ułatwiło pracę. Widać też było błędy, które musimy szybko skorygować. Fajnie, że nie było dużej różnicy, to jest pozytywem i mocno nas to podbudowało - ocenił szkoleniowiec Akademiczek.
Jak trener gorzowskiej drużyny może ocenić pracę wykonaną przez swoje podopieczne, u progu nowego sezonu? - Wydaje mi się, że jesteśmy już na dobrym etapie. Jednak do optimum zadowolenia z mojej strony na pewno jeszcze trochę czasu potrzeba. Trzeba myśleć o tym, żeby się dobrze przygotować taktycznie i mentalnie do trudnego pojedynku - tłumaczył Maciejewski.
Po turnieju w Czechach szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ Gorzów narzekał na grę swoich podopiecznych w defensywie. Czy to się zmieniło przed inauguracją rozgrywek? - Dużo czasu poświęciliśmy defensywie, ale teraz jak poświęciliśmy czas defensywie to trochę siadł nam atak. Musimy to wypośrodkować, żeby te proporcje były dobrze zachowanie. Aczkolwiek defensywa będzie kluczem, ponieważ ważne mecze wygrywa się obroną, a nie atakiem - stwierdził.
Pierwszy mecz gorzowianki rozegrają w hali beniaminka, King Wilki Morskie Szczecin. Jaki to będzie rywal? - Bardzo wysoka zawieszona poprzeczka na początek. Myślę, że Szczecin będzie bardzo silny. Wszystkie gry, które rozegrali, pokazały, że jest to mocny zespół. Z tego co się orientuje to z poprzedniego składu zostały trzy najlepsze zawodniczki, pozostałe są nowe. To nie znaczy, że ten zespół jest całkowicie nowy, bo jest kilka zawodniczek, które wcześniej grały u trenera Koziorowicza, albo on je doskonale zna - powiedział Dariusz Maciejewski.
Trener Akademiczek zakłada jednak tylko jeden możliwy scenariusz w sobotę. - Myślę, że siła tego zespołu jest duża i czujemy przed nim respekt, ale jedziemy po zwycięstwo - zakończył.