Błędy w dwóch pierwszych kwartach - komentarze po meczu Sokołowa Znicza Jarosław z Basco Śląskiem Wrocław

Jarosławianie po fatalnie rozegranych dwóch pierwszych kwartach i stracie 18 punktów zaczęli gonić rywali i udało się im wyjść na plus. W końcówce jednak dwa celne rzuty Kamila Chanasa sprawiły, że to goście cieszyli się z pierwszego w tym sezonie zwycięstwa.

Rimas Kurtinaitis (trener Basco Śląska Wrocław): - Chciałem bardzo podziękować przeciwnikom za dzisiejsze spotkanie. Jestem bardzo szczęśliwy ze zwycięstwa, zwłaszcza, że do sezonu przystąpiliśmy z licznymi problemami. Uważam, że w meczu tym mieliśmy więcej szczęścia. W ostatnich sekundach znakomicie spisał się Kamil, ale cała drużyna zasłużyła na słowa pochwały.

Kamil Chanas (zawodnik Basco Śląska Wrocław): - Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, bo jak wiemy jak dotąd zanotowaliśmy dwie porażki. Może nie byliśmy pod presją ale wypadało już wygrać jakiś mecz. Bardzo nam zależy żeby nam szło jak najlepiej. Zespół z Jarosławia miła kontrolę w końcówce ale popełnił błędy, później padły dwa moje szczęśliwe rzuty i wygraliśmy.

Marcin Stefański (zawodnik Basco Śląsk Wrocław): - W tym meczu zagraliśmy falowo, jednak było to spowodowane, że na pozycji nr. 4 i 5 nie mieliśmy za dużo zawodników, bo jestem tylko ja i Artur Mielczarek. W drugiej części meczu opadliśmy z sił i popełniliśmy trochę fauli, wobec takiej sytuacji wysocy koszykarze Znicza za zaczęli sobie pozwalać na zdecydowane akcje pod naszym koszem jak i w obronie i z tego właśnie wynikało to zmienne granie. Nie zapominajmy, że jesteśmy też modą drużyną i czasem brak nam doświadczenia. Cieszę się bardzo z odniesionego zwycięstwa, było ono nam bardzo potrzebne po dwóch pierwszych przegranych pojedynkach. Dwa lata temu przegraliśmy tutaj jednym punktem, dzisiaj udało się wygrać jednym punktem i jestem szczęśliwy i obyśmy wygrywali tych meczów jak najwięcej. Bardzo się zezłościłem na siebie gdy musiałem opuścić parkiet za 5 fauli bo bardzo źle się ogląda spotkanie z ławki rezerwowej w tak trudnym momencie, jednak chłopaki pokazali charakter i do końca zagrali pressingiem i udało się wygrać. Ciężko jest mi oceniać drużynę przeciwną oraz poszczególnych zawodników i trenerów. Przestańmy oceniać poszczególne zespoły po jednym czy dwóch przegranych meczach. Sezon jest bardzo długi i każda drużyna może się wzmocnić lub w innej drużynie mogą się przytrafić kontuzje i obraz gry ulega ogromnej zmianie. Nie możemy powiedzieć, że Znicz dziś przegrał i jest kandydatem do spadku.

Stanisław Gierczak (trener Sokołowa Znicza Jarosław): - Gratuluję zwycięstwa rywalom. Myślę, że przez cztery kwarty trzeba walczyć, a nie tylko przez dwie odsłony w których pokazaliśmy swój charakter. O mały włos te dwie rozegrane w miarę dobrze kwarty wystarczyły by na odniesienie zwycięstwa, jednak gdy już wyszliśmy na czteropunktowe prowadzenie popełniliśmy błędy w konsekwencji których straciliśmy 5. punktów pod rząd i niestety przegraliśmy spotkanie. Sporo błędów popełniliśmy w dwóch pierwszych kwartach ale jak powiedziałem wcześniej, na tym poziomie rozgrywek nie da się meczu wygrać jak się gra dobrze tylko przez jakiś czas. W pierwszej połowie przegrywaliśmy wszystkie pojedynki jeden na jeden, wynikało to z tego, że przeciwnik miał graczy o takich predyspozycjach. W tym czasie skuteczność Śląska była imponująca, bowiem wynosiła 85% rzutów za dwa było celnych. Ja myślę, że to spotkanie pokazało, że potrafimy grać z charakterem. Na pewno jest nam potrzebny gracz na pozycję nr 5 i jeżeli będzie tylko ze strony zarządu jakaś informacja, że należy takiego zawodnika ściągnąć to ten zawodnik będzie w Jarosławiu. Kwestia jest tylko jakości tego gracza, ponieważ jak wiemy nie dysponujemy wielkimi pieniędzmi, jednak może to być koszykarz tani wysoki lub droższy i co za tym idzie lepszy i ja mogę takiego zawodnika sprowadzić, lecz musi być zgoda na tak zarządu.

Grady Reynolds (zawodnik Sokołowa Znicza Jarosław): - Niestety dziś ponieśliśmy porażkę. Raz się wygrywa raz się przegrywa taka jest gra. Patrząc na to spotkanie mogę powiedzieć jedynie, że był to dobry mecz.

Brandun Hughes (zawodnik Sokołowa Znicza Jarosław): - Zagraliśmy w pierwszych dwóch kwartach słabo w obronie, a goście grali na bardzo dobrej skuteczności. Piłka wpadała im z niemal każdej pozycji do kosza. W końcówce popełniliśmy błędy a Śląsk zagrał dobrze w obronie. Teraz przed nami wyjazdowe mecze w których o zwycięstwo będzie bardzo ciężko.

Komentarze (0)