Rosa lepsza od Anwilu w tajemniczym sparingu

W ostatnim sparingu przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych Rosa Radom pokonała na własnym parkiecie Anwil Włocławek 77:75. Spotkanie zostało rozegrane bez udziału publiczności.

Sobotni pojedynek był dla obu drużyn ostatnim przed rozpoczęciem sezonu 2013/2014. Choć podopieczni Miliji Bogicevicia przyjechali do Radomia w mocno okrojonym składzie - zabrakło m.in. Piotra Pamuły i Mateusza Kostrzewskiego - to lepiej rozpoczęli mecz. Gospodarze byli bezradni wobec twardej obrony rywali. - Anwil postawił "strefę", z którą przez długi czas nie mogliśmy sobie poradzić -przyznał po zakończeniu spotkania drugi trener Rosy, Marek Łukomski.

W pewnym momencie ekipa z Mazowsza przegrywała różnicą nawet osiemnastu punktów. W drugiej kwarcie radomianie poprawili jednak skuteczność, gra zaczęła się "kleić", a rezultat zaczął wyglądać dla nich coraz bardziej korzystnie. Na kilka sekund przed końcem tej części piłkę w rękach miał Kamil Łączyński. Rozpoczął akcję i równo z syreną oddał rzut, zmniejszający stratę do ośmiu "oczek" (36:44).

Przez ponad 3 minuty trzeciej odsłony przyjezdni nie potrafili trafić do kosza, zaś podopieczni Wojciecha Kamińskiego czynili to raz za razem, dzięki czemu błyskawicznie nie tylko zniwelowali różnicę, ale i wyszli na dwunastopunktowe prowadzenie. Świetnie prezentowali się w tym fragmencie Elijah Johnson i Kim Adams, najskuteczniejsi strzelcy Rosy.

Potem przewaga należała raz do jednej, raz do drugiej ekipy. Włocławianie wygrywali 49:48, ale 4 minuty później przegrywali już 53:59. Następnie Danilo Mijatović najpierw zakończył kontratak, a po chwili było już 67:68. Gdy Dusan Katnić wykonał akcję "dwa plus jeden" i rezultat wynosił 69:73 wydawało się, że nic nie przeszkodzi Anwilowi w wywiezieniu zwycięstwa. Na kilkanaście sekund przed końcem meczu o przerwę poprosił szkoleniowiec gospodarzy (74:75). Po raz kolejny piłkę w rękach miał Łączyński. Równo z końcową syreną zdecydował się na rzut "za trzy" i... trafił.

Rosa Radom - Anwil Włocławek 77:75 (20:26, 16:18, 25:11, 16:20)
Rosa:

Johnson 20, Adams 14, Łączyński 13, Jeszke 8, Archibeque 6, Lucious 6, Radke 6, Witka 2, Dłoniak 2, Zalewski 0, Kardaś 0.
Anwil:

Mijatović 22, Sokołowski 14, Katnić 11, Graham 9, Clanton 9, Hajrić 8, Witliński 2, Jankowski 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (30)
avatar
szymon116
6.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nic mi nie szwankuje, reasumując sytuacja jest delikatnie niezdrowa, burza niepotrzebnie wywołana, jednak czytając fora, fanpage itp nie zetknąłem się by ktoś z Radomia obraził Anwil lub Włocła Czytaj całość
avatar
freddy krueger
6.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
EJ to,EJ tamto,ale przecież rzucił tylko 20pkt a rzucając tyle sam meczu nie wygra,zresztą to tylko sparing który wygrała Rosa.Zacznie się liga i parkiet wszystko zweryfikuje.Ciekawe jak na par Czytaj całość
avatar
Rouster
6.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zobaczymy jak EJ wypadnie na tle mocniejszego rywala choć jestem fanem Anwilu to poza kontuzjami brakuje nam przynajmniej 2 zawodników do uzupełnienia składu 
avatar
szymon116
6.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sanikidze cytuje własne tweety, nie szkodzi, czekam na bloga o EJ który ma się pojawić... no wlasnie od kiedy? Nie wiem czy czeka aż mu się noga podwinie i wtedy będzie ok? 
Mr Big
6.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
ok zakonczmy ta dyskusje ze michal f. to profesjonalista...