NBA: Poprawny Gortat, kompromitacja Heat, niepokonani Pelicans

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Miami Heat zdobyli czwartkowego wieczoru zaledwie 62 punkty, a piąte zwycięstwo z rzędu zanotowali New Orleans Pelicans.

Czwartkowej nocy Miami Heat zdobyli zaledwie 62 punkty, rzucając na 31 procentowej skuteczności, a z przeciętnej strony zaprezentował się nawet LeBron James - 16 punktów (7/15 z gry), 5 zbiórek, 4 asysty, 3 straty. Zawiedli jednak przede wszystkim gracze rezerwowi, którzy dostarczyli drużynie mistrzów NBA w sumie zaledwie 19 "oczek".

Po stronie miejscowych z Big Apple, 14 punktów i 5 zebranych piłek zanotował Brook Lopez. Nets, ogrywając na własnym parkiecie Heat odnieśli już czwarte zwycięstwo z przedsezonowych rozgrywkach.

***

W starciu niepokonanych obronną ręką wyszła debiutująca pod nowym szyldem drużyna New Orleans Pelicans. Podopieczni Monty'ego Williamsa pokonali Oklahomę City Thunder, a świetny powrót po kontuzji zaliczył Eric Gordon. Obwodowy był tego wieczoru najlepszym strzelcem swojej drużyny i z 21 punktami na koncie poprowadził przyjezdnych z Luizjany do piątego zwycięstwa z rzędu. 12 "oczek" i 10 zbiórek dorzucił natomiast Al-Farouq Aminu.

Grzmoty przed porażką nie uratowało nawet 25 punktów Kevina Duranta.

***

Drugi raz z parkietu na tarczy w przedsezonowych rozgrywkach schodzili natomiast Phoenix Suns. Marcin Gortat spędził tym razem na parkiecie niespełna 24 minuty, notując w tym czasie poprawne 12 punktów (6/10 z gry), 6 zbiórek i 2 asysty.

Po stronie miejscowych Kings bardzo dobre spotkanie rozegrał jednak DeMarcus Cousins. Podkoszowy wykorzystał 13 z 18 oddanych rzutów wolnych i 8 z 15 prób z gry, co dało mu w sumie 29 "oczek" i 9 zebranych piłek. 23 punkty zaaplikował rywalom jeszcze Jimmer Fredette.

***

Wyniki:

Charlotte Bobcats - Philadelphia 76ers 110:84 (25:10, 33:18, 23:21, 29:35)

Bobcats: Gordon 22, Walker 13, Taylor 13, Zeller 10. 76ers: Wroten 20, Blue 15, Morris 11, Carter-Williams 11, Anderson 11.

Washington Wizards - New York Knicks 89:98 (30:29, 16:30, 22:19, 21:20)

Wizards: Beal 21, Wall 14, Webster 13. Knicks: Anthony 22, Hardaway Jr. 14, Murry 14, Bargnani 13.

Cleveland Cavaliers - Detroit Pistons 96:84 (27:25, 19:24, 24:18, 26:17)

Cavaliers: Irving 15, Taylor 15, Bennett 12, Thompson 11. Pistons: Monroe 16, Bynum 12, Smith 12, Billups 10.

Atlanta Hawks - San Antonio Spurs 104:106 (18:22, 23:22, 26:38, 37:24)

Hawks: Korver 26, Teague 15, Carroll 14. Spurs: Parker 17, Duncan 16, Belinelli 13.

Oklahoma City Thunder - New Orleans Pelicans 102:105 (26:28, 30:24, 25:27, 21:26)

Thunder: Durant 25, Jackson 12, Lamb 12, Gomes 11, Ibaka 11. Pelicans: Gordon 21, Davis 18, Anderson 18, Roberts 14.

Brooklyn Nets - Miami Heat 86:62 (24:16, 20:12, 23:25, 19:9)

Nets: Lopez 14, Anderson 12, Blatche 10, Johnson 10. Heat: Bosh 16, James 16, Chalmers 9.

Sacramento Kings - Phoenix Suns 107:90 (25:19, 31:31, 22:21, 29:19)

Kings: Cousins 29, Fredette 23, Vasquez 10, Salmons 10. Suns: Morris 15, Gortat 12, Bledsoe 12, Brown 11.

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
tonny
18.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nets w tym sezonie będą mocni na wschodzi i według mnie to oni będą grać z Miami w finałach. Taki mój typ.  
avatar
Bron6
18.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dokładnie zgadzam się z Tobą Aporty. A tak z drugiej strony to Konrad spójrz sobie jakim składem grało Miami :) a nie oceniasz po suchym wyniku podanym tutaj. Pozdrawiam !!! :)  
avatar
CELTIC
18.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no, w końcu Jimmer coś porzucał. i jedno pytanie po co starać się opisać każdy występ Gortata jakimś bezsensownym przymiotnikiem? "poprawny, niezły, słaby..." itd. każdy widzi jakie cyferki zr Czytaj całość
avatar
Konrad
18.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Miami bedzie osrane w tym roku - słabi są strassznie. Byki ich pozamiataja w PO