Beniaminek BLK z Konina nie ma łatwego życia. Od początku rozgrywek zbiera lekcje od cenionych marek w polskim baskecie. Tym razem do Konina przyjechały Pomarańczowe.
Pierwsze dziesięć minut przebiegło pod dyktando polkowiczanek. Jako pierwsza trafiła Agnieszka Majewska, jednak po skutecznych akcjach Jazmine Perkins oraz Aleksandry Kai to gospodynie przez chwilę mogły cieszyć się z prowadzenia. Ostatecznie to CCC prowadziło 17:11 po pierwszej kwarcie, dzięki dobrej skuteczności.
Po niecałych czterech minutach gry w kolejnej części było już 11:25. Seria Pomarańczowych 8:0 w drugiej kwarcie, a wliczając końcówkę poprzedniej 12:0, dała przyjezdnym spokojne prowadzenie. Koszykarki z Konina starały się odrabiać straty, jednak w tej kwarcie trafiły tylko Elżbieta Paździerska i Jazmine Perkins. Do przerwy podopieczne Jacka Winnickiego prowadziły już 34:15.
W drugiej połowie gra się nieco wyrównała. Przyjezdne straciły swoją skuteczność, do tego popełniały błędy, co pozwalało gospodyniom na ofensywne akcje. Mimo punktów m. in. Paździerskiej i Perkins to i tak CCC zwyciężyło w kolejnej części meczu i powiększyło przewagę do 23 punktów różnicy. Trzy oczka udało się beniaminkowi odrobić w ciągu ostatnich dziesięciu minut, ale z pewnego zwycięstwa cieszyły się polkowiczanki.
Mistrzynie Polski po pięciu seriach spotkań mają komplet punktów. Na przeciwnym biegunie jest jak na razie beniaminek z Konina, który nie zdołał jeszcze zwyciężyć w obecnym rozgrywkach.
MKS MOS Konin - CCC Polkowice 43:63 (11:17, 4:17, 15:19, 13:10)
MKS: Motyl 9, Paździerska 9, Perkins 9, Harris 5, Libertowska 3, Kaja 2, Mańkowska 2, Płóciennik 2, Szemraj 2, Kritscher 0, Krzyżaniak 0.
CCC: Snell 19, Oblak 13, Majewska 10, Leciejewska 8, Owczarzak 6, Koc 5, Skorek 2, Szczepanik 0.