Beniaminek odeprze atak Wilczyc? - zapowiedź meczu MKS MOS Konin - Wilki Morskie Szczecin

Ekipa z Wielkopolski w najbliższą sobotę podejmie na swoim parkiecie innego debiutanta pośród ekstraklasowego towarzystwa, drużynę Wilków Morskich. Zdecydowanym faworytem są jednak przyjezdne.

Szczecinianki dotychczas zwyciężały trzykrotnie, co należy uznać za całkiem przyzwoity wynik zwłaszcza, że przed rokiem biegały jeszcze po boiskach ligi centralnej. Mógłby być on ciut lepszy gdyż w międzyczasie stoczyły bardzo wyrównany bój przeciwko Artego Bydgoszcz, tyle że wtedy to oponent miał więcej szczęścia dopinając swego w dogrywce. Mimo tych zdarzeń osoby ze środowiska zgodnie przyznają, iż tworzą one silny kolektyw, więc zapewne nie zmarnują nadarzającej się okazji do powiększenia dorobku.

Bez wątpienia istotne tryby układanki stanowią Amerykanki. Jeśli chodzi o ilość zdobywanych "oczek", pozytywnie wyróżnia się najmłodsza Jasmine Erving, która zwykle wykonuje pod koszem mnóstwo pożytecznej pracy. Rezina Teclemariam i Naketia Swanier wielce nie odstają, wobec czego podopieczne Tomasza Grabianowskiego będą mieć mocno utrudnione zadanie, gdyż powinny zneutralizować optymalnie wszystkie trzy ogniwa. A przecież dochodzą do tego rodzime koszykarki jak Agnieszka Kaczmarczyk czy Klaudia Sosnowska.

Generalnie rzecz biorąc trener Krzysztof Koziorowicz może rozplanować różne warianty taktyczne, co tylko zwiększa siłę rażenia teamu. Wybiegając w przyszłość ciekawi ile rzeczywiście zdoła on ugrać. Przy utrzymaniu dobrej dyspozycji oraz pomocy szczęścia w zasięgu znajduje się nawet pierwsza "czwórka".

MKS-owi towarzyszą zgoła odmienne cele. Już sam start sezonu pokazał, iż raczej skupi się na walce o utrzymanie, co i tak nie przyjdzie mu łatwo. Dotąd tylko przegrywał. Oczywiście sprawy nie uprościł terminarz, lecz ciężko jemu przypisać każdą winę. Zespół po prostu musi popracować nad ofensywą. Z reguły udawało mu się ustrzelić około czterdziestu punktów i tam wskazówka stawała. Taka liczba absolutnie nie zagwarantuje sukcesów.

Ewidentnie brakuje elementu zaskoczenia, a co za tym idzie skuteczności. Przeciwniczki dość szybko odczytują zamiary poszczególnych graczy, dlatego czystych pozycji strzeleckich jest jak na lekarstwo. Chwilami potrafią błysnąć sprowadzona przed sezonem Chandra Harris czy energiczna Katarzyna Motyl, ale wsparcie reszty zawodzi. Pojedyncze udane akcje nie wystarczą nawet żeby pokonać kogoś z dolnych rejonów ogólnej klasyfikacji, a już z pewnością co najmniej solidnych "Wilczyc".

Dodatkowo team nie ma prawa robić zbyt częstych przestojów. Ostatnio mając naprzeciwko mistrzynie Polski zanotował przyzwoite siedem minut po czym nastał kompletny impas, który przekreślił wszelkie nadzieje. "Pomarańczowe" później bez trudu kontrolowały wydarzenia nie dając nikomu dojść do głosu. Podobne sytuacje miały miejsce m in. w drugiej oraz trzeciej kolejce. Jak temu zaradzić? Stare prawidło głosi, iż podstawę dyscypliny tworzy defensywa. Właśnie za jej sprawą pozostaje spróbować zniwelować ofensywne mankamenty. Tutaj nie trzeba dużej koncentracji. Liczy się opór i zaangażowanie.

Początek meczu w sobotę o godzinie 16. Transmisja na kanale Sportklub.

Komentarze (0)