O tym, że pozycja Nathana Healy'ego jest w ekipie Kociewskich Diabłów zagrożona pisaliśmy w ostatnim tygodniu. Prezes Roman Olszewski po meczu z Rosą Radom był bardzo zaniepokojony postawą amerykańskiego skrzydłowego, który de facto cały czas uczy się grania na pozycji niskiego skrzydłowego. Healy przyjeżdżał do Starogardu Gdańskiego jako "czwórka".
Amerykanin chce udowodnić w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław swoją przydatność do zespołu. Podkreśla zarazem, że cały zespół może grać o kilka poziomów lepiej. - Nie wykorzystujemy swojego potencjału, który jest naprawdę spory. Mam nadzieję, że w meczu ze Śląskiem zrobimy wszystko, żeby wygrać. Nie da się ukryć, że jest sporo rzeczy do poprawy w naszej grze, ale w tygodniu zrobiliśmy naprawdę dużo, żeby to zmienić. Chcemy pokonać Śląsk i wejść na ścieżkę zwycięstw - zapewnia Nathan Healy.
Linas Lekavicius, który w debiucie zdobył 4 punkty i miał 8 asyst, podkreśla, że starogardzianie muszą poprawić grze w obronie. - Jeśli będziemy lepiej bronić to nasza gra zacznie wyglądać znacznie lepiej. Musimy także zmniejszyć liczbę strat. Popełniamy zbyt dużo prostych błędów - zauważa rozgrywający.
Litwin bardzo chwali sobie z kolei organizację klubu. - Naprawdę lubię ten zespół, tych ludzi, co tutaj pracują. Wszystko jest w jak najlepszym porządku, z niczym nie ma problemu. Podoba mi się to. W ostatnim meczu domowym na naszym spotkaniu była znakomita atmosfera, co tym bardziej mnie cieszy, że ludzie tak licznie chcą przychodzić na mecze w Starogardzie Gdańskim - mówi Lekavicius.