Tego się nikt nie spodziewał. Nawet we Włocławku. Seid Hajrić, a więc niedawno wybrany nowy kapitan Anwilu Włocławek, rozpoczął sezon od bardzo mocnego uderzenia - po trzech kolejkach jest liderem zbiórek Tauron Basket Ligi.
Dobra passa 30-letniego Polaka bośniackiego pochodzenia (przypomnijmy, że żeby otrzymać obywatelstwo naszego kraju musiał zrzec się swojego macierzystego) rozpoczęła się już w pierwszym meczu ze Śląskiem Wrocław. Wówczas Hajrić stoczył mocny bój o dominację w polu trzech sekund z Kevinem Thompsonem, środkowym wrocławian. I wygrał go 10:9.
[i]
- Naprawdę miałem tyle zbiórek? W trakcie meczu staram się skupiać na tym - i to rzeczywiście czasami liczę - ile punktów rzucił mi mój przeciwnik. Bardzo mocno angażuję się w obronie jeden na jednego, bo nie chcę by mój rywal zrobił nam jakąś głupotę (śmiech). Ale swoich punktów czy zbiórek nie liczę. Zatem 10? To naprawdę fajnie, zawsze wolałem zbierać, niż punktować -[/i] mówił wówczas podkoszowy gracz Anwilu.
Do double-double zabrakło niewiele - ledwie dwa punkty. W kolejnym starciu, z Asseco Gdynia, punktów było znacznie więcej (16), ale i wówczas zabrakło podwójnej zdobyczy, bo licznik zbiórek zatrzymał się na dziewięciu, co i tak samo w sobie było bardzo dobrym wynikiem.
Naprawdę szeroko Hajrić uśmiechnął się jednak po spotkaniu ostatniej kolejki. Nie dość, że Anwil sprawił niespodziankę i pokonał PGE Turów Zgorzelec, to jeszcze sam zawodnik do 17 oczek dołożył 11 zbiórek, nokautując tego, który w poprzednim sezonie był dla niego zmorą - centra zgorzelczan, Ivana Zigeranovicia (sześć oczek, dwie zebrane piłki).
- Brakowało mi w karierze takiego skutecznego meczu z PGE Turowem u nich w hali. Takiego meczu, po którym cieszyłbym się ze zwycięstwa drużyny, a także byłbym zadowolony z własnej postawy. I w końcu się doczekałem - opowiada Hajrić, dodając - Spojrzałem ostatnio w statystyki i zobaczyłem, że jestem liderem ligi pod względem średniej zbiórek. To wielki prestiż i na pewno chciałbym by tak już zostało do końca. Przed nami mecz z Treflem, tam jest kilku bardzo dobrych zawodników pod koszem, ale ja czuję, że jestem w formie i zamierzam zagrać na takim samym wysokim poziomie, co dotychczas.
W niedzielę Hajrić będzie miał godnego przeciwnika - w zespole Trefla gra Amerykanin Yemi Gadri-Nicholson, który po dwóch meczach rozegranych zajmuje trzecie miejsce klasyfikacji ze średnią 8,5 zbiórki na mecz (drugi jest Cezary Trybański - 9,25).
[b][urlz=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.
[/urlz][/b]