Koszykarki King Wilki Morskie Szczecin przegrały dwa ostatnie mecze. Porażki z CCC Polkowice i Wisłą Can Pack Kraków nie przynoszą im jednak ujmy. Szczególnie, że beniaminek BLK zagrał bez dwóch czołowych zawodniczek. - Już przed meczem faworyt był jeden. Wiadomo, że Wisła obok CCC Polkowice to jeden z kandydatów do mistrzostwa Polski. Wystąpiliśmy bez Teclemariam i Radwan. To na obwodzie znaczne osłabienie w naszym zespole. Nawet gdybyśmy wystąpili w pełnym składzie to jednoznacznie faworytem byłaby Wisła - przyznał w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Wilczyc, Krzysztof Koziorowicz.
Mimo porażki 56:77 doświadczony trener mógł być zadowolony ze swoich podopiecznych. - Dziewczyny nie przyniosły ani sobie ani mi wstydu. Walczyły na ile mogły, starały się. Sam wynik nie powoduje, żeby one schodziły z boiska z nutką wielkiego żalu, czy przykrości. Zrobiły swoje, powalczyły. Same młode te, które miały okazję pograć wykazały wielką determinację - ocenił. - Mamy inne cele. Musimy wygrać z zespołami walczącymi o utrzymanie i tymi ze środka tabeli. Takie mecze traktujemy, jako wielką edukację - kontynuował Koziorowicz.
Kiedy do gry w szczecińskiej drużynie powrócą Rezina Teclemariam i Magdalena Radwan? - Liczę na to, że już na sobotni mecz z Widzewem, bo to dla nas bardzo ważne spotkanie w Łodzi - stwierdził Krzysztof Koziorowicz.
Pod nieobecność tych koszykarek szanse na zebranie cennego doświadczenia dostały inne zawodniczki. Sporo czasu na parkiecie spędziły m. in. Martyna Cebulska i Julia Adamowicz. - To wielka edukacja. Takie mecze o wiele więcej dają. Wiadomo, że porażka nie stanowi radości natomiast uczy wiele. Widzą jak reagować w obronie i jak trudno zdobyć łatwe punkty. Na pewno taka edukacja jest niezbędna i bardzo przydatna - zauważył nasz rozmówca.
Byłego selekcjonera kobiecej reprezentacji oraz trenera m. in. CCC Polkowice zapytaliśmy również o ocenę środowego rezultatu Wisły Can Pack z MKS MOS Konin. Przypomnijmy, że krakowianki wygrały 97:19. - Widać po Wiśle, jak podchodzi do tych spotkań. W Szczecinie od samego początku potraktowała nas bardzo poważnie. Obrona na całym boisku. Agresywna, mocna z podwajaniem. Sam rezultat na pewno to wielka różnica punktowa. Stać ten zespół na takie wyniki. Myślę, że Wisła powinna sporo zdziałać w Eurolidze - wyjaśnił.