Spotkanie wyglądało jak wojna - komentarze po meczu Wisła Can Pack Kraków - CCC Polkowice

W sobotę Biała gwiazda wygrała spotkanie na szczycie BLK z CCC Polkowice. Oto co powiedzieli po meczu przedstawiciele obu drużyn.

Jacek Winnicki (trener CCC Polkowice): Gratuluję gospodyniom, bo triumfowały absolutnie zasłużenie. U nas niestety uwidocznił się jeden mankament - Skerović oraz McCarville właściwie dopiero przyjechały i musi minąć trochę czasu zanim obie zaczną optymalnie funkcjonować razem z resztą kolektywu. Nie chcę w ten sposób nas usprawiedliwiać, po prostu stwierdzam fakt. Wisła zaprezentowała bardzo dobrą obronę. My tylko chwilami pokazywaliśmy taką defensywę jaką zamierzaliśmy. Od drugiej "ćwiartki" krakowianki dominowały.

Stefan Svitek (trener Wisły Can Pack Kraków): Wszyscy cieszymy się ze zwycięstwa. W środę przegraliśmy w Eurolidze i dążyliśmy do rehabilitacji. Naprzeciwko stanęła silna drużyna dysponująca kilkoma bardzo doświadczonymi zawodniczkami. Doskonale wiedzieliśmy, że jest świetnie zorganizowana, a ponadto dużą wagę przykłada do obrony. Pewnie dlatego spotkanie wyglądało troszkę jak wojna. W porównaniu z poprzednią konfrontacją popełniliśmy mniej strat. Mądrzej graliśmy w ataku. Tylna formacja także nie budziła wielkich zastrzeżeń.

Belinda Snell (zawodniczka CCC Polkowice): Gratuluje wiślaczkom odniesionego sukcesu. Ich basket był zdecydowany i twardszy. Zdajemy sobie sprawę, że musimy dużo popracować aby w przyszłości całość poszła we właściwym kierunku.

Jantel Lavender (zawodniczka Wisły Can Pack Kraków): CCC do pewnego momentu nie zawodziło. Pierwsza połowa wypadła jeśli chodzi o przeciwniczki dobrze. O takim a nie innym rozstrzygnięciu zaważyła nasza późniejsza postawa. W pewnym momencie zacieśniłyśmy defensywę. Dodatkowo zredukowałyśmy liczbę błędów.

Komentarze (0)