- Mimo wszystko nie wyglądało to najlepiej. Cieszę się, że wygrałyśmy, choć myślałem, że będzie nam łatwiej. Dałyśmy rywalkom trafiać z czystych pozycji, dlatego czasem wynik się zmniejszał. Był to ważny dla mecz, szczególnie, że przegraliśmy dwa ostatnie spotkania - powiedziała po sobotnim zwycięstwie nad Rivierą Gdynia (67:52) Agata Gajda, rozgrywająca Basket ROW Rybnik.
Rybniczanki wygrały mimo, że miały 0/9 w rzutach za trzy punkty. - Tak czasem bywa. Dobrze, że w takim meczu nam nie wpadało, a nie w takim, kiedy wynik będzie na styku i będzie liczył się każdy kosz i każdy punkt - dodała Gajda, autorka pięciu asyst.
Podopieczne Kazimierza Mikołajca z bilansem 5-4 zajmują 6. miejsce w tabeli BLK po pierwszej rundzie rozgrywek. - Mieliśmy wzloty i upadki. Gramy nierówno, ale na szczęście widać postęp w naszej grze. Mam nadzieję, że w drugiej części sezonu będzie jeszcze lepiej - przyznała.
Przed rybniczankami cztery mecze wyjazdowe z rzędu. - Będzie ciężko, ale takie jest życie. Może dobrze, że teraz mamy cztery wyjazdy, bo lepiej nam szła ostatnio gra na wyjazdach. Szkoda tylko naszych fantastycznych kibiców - zakończyła Gajda.