Bitwa charakterów - relacja z meczu PC SIDEn Toruń - MKS Dąbrowa Górnicza

Sobotnie spotkanie niemalże do końca trzymało toruńskich kibiców w napięciu. Prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie, ale ostatecznie to gracze Polskiego Cukru SIDEn Toruń odnieśli zwycięstwo.

Sobotnie spotkanie toczyło się falami. Na początku meczu gracze MKS Dąbrowa Górnicza rzucili 10 "oczek" z rzędu i dzięki temu prowadzili 14:8. Gdy po ponad ośmiu minutach gry Mateusz Dziemba trafił z dystansu, goście wygrywali już 19:11. Jednak wtedy gospodarze wzięli się do odrabiania strat na poważnie.

Gracze z Zagłębia prawie przez 9 minut gry nie zdobyli nawet jednego punktu. Tymczasem Polski Cukier SIDEn Toruń rzucił aż 20 "oczek" i prowadził 31:19. Podopieczni Wojciecha Wieczorka byli totalnie zagubieni i nie potrafi w żaden sposób trafić do kosza rywala. Dopiero tuż przed przerwą ciężar prowadzenia gry wziął na siebie Michał Wołoszyn, który szybko zdobył 6 punktów.

Po powrocie z szatni goście cały czas odrabiali straty. Torunianie mieli sporo sytuacji rzutowych, ale nie wykorzystywali doskonałych okazji do zdobycia łatwych punktów. Natomiast koszykarze MKS Dąbrowa Górnicza nabrali wiatru w żagle. Pod koniec trzeciej kwarty do kosza trafił Przemysław Szymański i goście mieli aż 8 punktów przewagi.

- To jest koszykówka. Zespół z Dąbrowy Górniczej też jest dobry i walczył tak samo jak my. Pokazali charakter i nie poddali się. To właśnie była bitwa charakterów, ale pokazaliśmy iż jesteśmy mocniejsi i odnieśliśmy zwycięstwo - stwierdził po meczu Tomasz Stępień.

W czwartej kwarcie Twarde Pierniki starały się odrobić straty. Jednak przez długi czas podopieczni Grzegorza Sowińskiego nie mogli wyjść na prowadzenie. Stało się tak dopiero po faulu Marcina Piechowicza. Zawodnik gości został następnie ukarany przewinieniem technicznym. Torunianie zdobyli łącznie w tej akcji aż 5 punktów i wyszli na prowadzenie 61:59. W samej końcówce doświadczeni gracze Polskiego Cukru SIDEn Toruń nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa z rąk i ostatecznie pokonali MKS Dąbrowa Górnicza 70:66.

- W mojej opinii też mecz był słaby. Obydwie ekipy nie zagrały dobrze. Jednak my zagraliśmy trochę gorzej i przegraliśmy czterema punktami. Plany pokrzyżowała nam kontuzja Mateusza Dziemby, który nie mógł dokończyć meczu - powiedział na pomeczowej konferencji Wojciech Wieczorek.

Polski Cukier SIDEn Toruń - MKS Dąbrowa Górnicza 70:66 (16:19, 16:8, 17:28, 21:11)

PC SIDEn: Stępień 15, Śmigielski 14, Lisewski 13, Żytko 13, Wojdyła 8, Jarecki 5, Wilczek 2, Barycz 0.

MKS: Dziemba 18, Szymański 13, Małecki 9, Piechowicz 9, Wołoszyn 9, Maj 2, Wieczorek 2, Wróbel 2, Zieliński 2.

Komentarze (10)
kibic.koszykowki
18.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie, oglądałem mecz w TV i Wilczek wyglądał na bardzo zajechanego dodatkowo utykał pod koniec czwartej kwarty - zero dynamiki, aż dziwne. Lisewski też zamulał, widać brak luzu w grze Toruni Czytaj całość
avatar
maniek1989
17.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najważniejsze żeby forma przyszła na play-off teraz liczy się tylko zwycięstwo i 2 pkt. 
barakuda
17.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz kumam. Fajnie to opisałeś. 
avatar
TNT
17.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wilczek dziś rozgrywał, nie rzucał, świadczy o tym fakt że w całym meczu wykonał 3 rzuty na kosz. Inny mecz inne zadania. Martwi mnie postawa Jareckiego, słabo wczoraj zagrał. Co do meczu to ci Czytaj całość
barakuda
17.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wilczek nawet nie zbliza się do formy z poprzedniego sezonu. Rzeczywiscie zastanawiające ale być może potrzebuje więcej czasu na adaptację w nowej druzynie.