Ekipa Sudetów Jelenia Góra w dotychczas czterech rozegranych kolejkach odniosła dwa zwycięstwa i poniosła tyle samo porażek. Jeleniogórski zespół w jednym z tych meczów był bardzo blisko zwycięstwa, ale minimalnie uległ ŁKS-owi Łódź 74:75. Gdyby team z Dolnego Śląska wtedy wygrał, teraz na swoim koncie miałby, nie sześć, a siedem punktów i przede wszystkim nie byłoby niedosytu. Mimo tego koszykarze Sudetów mają powody do radości, bo jak zespół, który w tym sezonie jest nowicjuszem w pierwszej lidze, nie mogą cieszyć triumfy nad silnymi Siarką Tarnobrzeg i Polonią 2011 Warszawa?
Wydaje się, że atutem drużyny z Jeleniej Góry jest to, że niemal wszyscy zawodnicy są w stanie ''pchać'' wynik tego zespołu do przodu. W danym meczu dobrze zagra na przykład dwóch graczy, a w kolejnym trzech następnych, i cały zespół się uzupełnia. Szkoleniowiec Sudetów, Ireneusz Taraszkiewicz nie twierdzi, że tak nie jest, ale uważa również, że jego drużyna posiada lidera. - Jeśli zespół nie ma lidera, staje się nim trener. Tylko wówczas zbiera on nagany w przypadku niepowodzeń od wszystkich. Tak u nas jednak nie jest. Może tego nie widać, ale niewątpliwym liderem zespołu jest Tomasz Wojdyła. To zawodnik nie tylko doświadczony, ale również cieszący się autorytetem w zespole. Zresztą w rankingach PZKosz jest na czołowych miejscach w wielu kategoriach, a to o czymś świadczy - powiedział na łamach portalu jelonka.com trener jeleniogórskiego teamu.
Mierzący 201 cm Wojdyła rzeczywiście, jak na lidera przystało, nie zawodzi. Center, w obecnych rozgrywkach w każdym meczu notuje średnio 10,2 punktu i 11,7 zbiórki.
Natomiast w Zastalu Zielona Góra panują obecnie dobre nastroje. Zespół prowadzony przez Tomasza Hertka po dobrym meczu rozegranym w Warszawie, po raz kolejny potwierdził, że dla rywali może być bardzo groźny. Zielonogórzanie w ostatniej serii gier rozprawili się z ekipą Znicza Basket Pruszków, wygrywając 87:73. W tym meczu postawa ''Zastalowców'', zielonogórskich sympatyków koszykówki naprawdę mogła napawać optymizmem. Koszykarze Zastalu kontrolowali wydarzenia na parkiecie od samego początku spotkania. Ponadto tworzyli szybkie oraz składne akcje w ataku, dobrze przy tym walcząc na tablicach (38 zbiórek przy 24 pruszkowian).
Spotkanie z drużyną z Pruszkowa pokazało, że zielonogórzanie z każdym meczem coraz lepiej rozumieją się na parkiecie. Czy ekipa z Winnego Grodu w następnej potyczce potwierdzi tę opinię i pokona Sudety?
Początek sobotniego spotkania, które odbędzie się w hali przy ul. Sudeckiej zaplanowano na godzinę 18.30. Ceny biletów 8 i 2 złote. Warto dodać, że planowany jest przyjazd do Jeleniej Góry kibiców Zastalu.