Mantas Cesnauskis nabawił się urazu ścięgna Achillesa na początku września, w trakcie sparingowego spotkania z Artland Dragons. Choć początkowe prognozy zakładały, że Litwin z polskim paszportem wróci do gry w ciągu dwóch miesięcy, ostatecznie koszykarza czeka nieco dłuższa przerwa. Na szczęście, rozbrat z parkietem zawodnika powoli dobiega już do końca.
- Jestem bardzo dobrej myśli, bo Mantas już wznowił treningi. Oczywiście, nie może brać udziału jeszcze we wszystkich zajęciach z zespołem, ale są ćwiczenia, chociażby rzutowe, w których może swobodnie uczestniczyć - mówi Przemysław Piotrowski, media menedżer Stelmetu Zielona Góra.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Cesnauskis będzie do dyspozycji trenera Mihailo Uvalina jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. - Szacujemy, że najdalej w ciągu miesiąca Mantas pojawi się na parkiecie w jakimś spotkaniu. Mamy jednak nadzieję, i istnieje na to szansa, że stanie się to wcześniej. Być może nawet za 2-3 tygodnie - dodaje Piotrowski.
W poprzednim sezonie 32-latek notował przeciętnie 5,7 punktu oraz 2,1 asysty w 39 meczach ligowych. W obecnym nie zagrał ani razu.
[b][urlz=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.
[/urlz][/b]