Tak pewnego triumfu akademicy zapewne się nie spodziewali. Koszalinianie dotychczas wyraźnie zawodzili, ale tym razem zagrali dokładnie tak, jak się od nich oczekuje - wykorzystali słabą postawę Polpharmy i wygrali przekonująco. Zawodnicy Mindaugasa Budzinauskasa zaledwie przez kilkanaście minut dotrzymywali gospodarzom kroku, ale później systematycznie tracili dystans.
To niekoniecznie efekt przestojów w ofensywie, które rzeczywiście starogardzianom się zdarzały. W zdecydowanie większym stopniu koszykarze ze stolicy Kociewia zawinili w defensywie, która była zupełnie nieszczelna. Trudno o nawiązanie walki, jeśli pozwala się przeciwnikowi na łatwe zdobywanie punktów, zwłaszcza z dystansu. Zresztą końcowy dorobek AZS mówi wszystko - 97 punktów to wynik katastrofalny.
Gracze Okorna ogromną różnicę zrobili właśnie w rzutach za trzy. Koszalinianie trafili aż 16 (!) z 28 rzutów zza łuku, popełnili też dwa razy mniej strat niż starogardzianie, co po prostu musiało się przełożyć na rezultat. Aż sześciu zawodników akademików zdobyło przynajmniej 10 punktów, ale najlepiej wypadł LaceDarius Dunn (18 "oczek"). Po raz kolejny w tym sezonie najskuteczniejszym graczem "Kociewskich Diabłów" był Michael Hicks (14 punktów).
Po zwycięstwie z ostatniego miejsca w tabeli wydostali się z akademicy, a ich miejsce na samym dnie zajęła drużyna ze Starogardu Gdańskiego.
AZS Koszalin - Polpharma Starogard Gdański 97:72 (27:23, 26:16, 19:16, 25:17)
AZS: Dunn 18, Labović 17, Brandwein 12, Wołoszyn 11, Henry 10, Sykes 10, Białek 8, Dąbrowski 5, Raczyński 4, Harris 2, Mielczarek 2, Bigus 0.
Polpharma: Hicks 14, Sarzało 13, Tuljković 12, Trybański 10, Jeftić 8, Varanauskas 8, Radwański 5, Wall 2.