15 "trójek" nie pomogło Rosie Radom
Rosa Radom dość niespodziewanie przegrała w sobotę z Asseco Gdynia. Gracze Wojciecha Kamińskiego rzucili aż 15 "trójek", a mimo wszystko okazali się słabsi od zespołu Davida Dedka.
- Te 15 "trójek" nie wystarczyło z racji tego, ponieważ Asseco rzucało na tym samym procencie z dystansu. Gospodarze bardzo zagęszczali strefę podkoszową, co utrudniało nam grę, dlatego ta liczba rzutów z dystansu była taka duża. Tak naprawdę nie było wyjścia, trzeba było rzucać - mówił po meczu trener Wojciech Kamiński. Goście w całym meczu oddali aż 30 rzutów za trzy i zanotowali całkiem niezłą, 50-procentową skuteczność. Znacznie gorzej było w rzutach za dwa, bo na 31 prób - radomianie trafili tylko 11.
- Mieliśmy otwarte pozycje na dystansie i powinniśmy rzucać. Czasami zamiast oddawać kolejne próby to zaczęliśmy bez sensu kombinować, dlatego stąd ta słaba skuteczność za dwa. Pod koszem Asseco było zawsze trzech, czterech zawodników i to nam utrudniało zadanie - podkreślał trener Kamiński.