Trener Anwilu zadowolony - gracze wykonali przedmeczowe założenia

Kluczem Anwilu do powstrzymania Polpharmy było zastopowanie trzech graczy. - O jednym już mówiłem: Mujo Tuljković. Teraz mogę powiedzieć również o pozostałych koszykarzach - mówi Milija Bogicević.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Zastopowanie trzech koszykarzy Polpharmy było celem Anwilu Włocławek w piątkowym meczu ligowym ze starogardzkim zespołem. - Do tego spotkania przygotowywaliśmy się solidnie kilka ostatnich dni i mamy swoje założenia. Nie chciałbym ich do końca zdradzać, ale mogę powiedzieć, że koncentrowaliśmy się przede wszystkim na trójce graczy. Jednym z nich jest nowy nabytek Polpharmy, Mujo Tuljković - mówił przed starciem trener Rottweilerów, Milija Bogicević, lecz nie chciał zdradzić pozostałych dwóch nazwisk.

Po meczu wiadomo, że poza Mujo Tuljkoviciem, defensywa Anwilu koncentrowała się przede wszystkim na litewskim obrońcy Ovidzie Varanauskasie oraz amerykańskim strzelcu Michaelu Hicksie.

- Uznaliśmy, że jeśli skupimy się tylko na Cezarym Trybańskim, to nie będzie miało to większego sensu, bo on nie jest graczem, który w pojedynkę rozstrzyga losy meczów. Dlatego stwierdziliśmy, że trzeba inaczej rozłożyć akcenty i jak się okazało, było to słuszne - komentuje dzień po meczu serbski szkoleniowiec Anwilu.

Wśród wspomnianych zawodników, najlepiej wypadł Tuljković. Bośniak miał 10 punktów, ale trafił tylko cztery z 10 prób z gry. Dodatkowo, popełnił cztery straty i opuścił parkiet przedwcześnie z powodu pięciu fauli. Litewski obrońca z kolei zakończył mecz z dorobkiem sześciu oczek (1/6 z gry), pięciu zbiórek i czterech strat, natomiast Hicks... wyeliminował się sam. Amerykanin spędził na placu gry tylko trzy minuty, po czym szkoleniowiec Polpharmy, zwolniony już obecnie Mindaugas Budzinauskas, uznał, że gracz nie wykonuje jego poleceń i ściągnął go z parkietu.

- Jestem bardzo zaskoczony postawą Hicksa i całą tą sytuacją, ale niewątpliwie nam pomogła. Natomiast brak skutecznej gry Tuljkovicia i Varanauskasa to z pewnością efekt naszej skutecznej defensywy. Ogółem jestem zadowolony z moich koszykarzy, bowiem dobrze wyegzekwowali na parkiecie to, co sobie zakładaliśmy podczas ostatnich treningów przed meczem - kończy Bogicević.
Michael Hicks był jednym z celów defensywy Anwilu. Amerykanin wyeliminował się jednak sam... Michael Hicks był jednym z celów defensywy Anwilu. Amerykanin wyeliminował się jednak sam...
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Anwil nie miał problemów z Polpharmą  

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×