- Faktycznie znamy się z ekipą ze Słupska już bardzo dobrze. Wiemy, jakie są ich mocne i słabe strony i uważam, że na pewno nam to pomoże w tym niedzielnym spotkaniu. Trener Maskoliunas nakreślił nam dokładny plan na to spotkanie i wierzę, że będzie w stanie przenieść to na boisko, co w konsekwencji da nam kolejne zwycięstwo w lidze - podkreśla Sarunas Vasiliauskas, rozgrywający Trefla Sopot, który będzie musiał po raz kolejny mierzyć się z Jordanem Hullsem oraz z Tomaszem Śniegiem.
Nie da się ukryć, że we wcześniejszych meczach sopoccy rozgrywający mieli spore problemy z zatrzymaniem słupskich playmakerów. Hulls w rewanżowym spotkaniu IBC rzucił aż 22 punkty.
- Zwróć jednak uwagę na fakt, że to nie jest tylko i wyłącznie pojedynek rozgrywających. W każdej drużynie jest po pięciu koszykarzy i każdy z nich ma coś do powiedzenia, musi odegrać swoją rolę w tym spotkaniu - podkreśla litewski rozgrywający, który jak na razie całkiem nieźle spisuje się w barwach sopockiego Trefla. Vasiliauskas średnio notuje 8,6 punktów oraz 2,8 asysty.
- Energa Czarni to naprawdę bardzo dobry zespół, w którym jest wielu dobrych zawodników zarówno na obwodzie, jak i pod koszem. Mają bardzo zrównoważony skład, który jest dowodzony przez świetnego trenera. Czeka nas na pewno trudne zadanie, ale chcemy przełamać złą passę i w końcu wygrać ze Słupskiem - zaznacza Vasiliauskas.