Rafał Bigus podpisał kontrakt z AZS-em Koszalin 24 października, ale od tego czasu trenerzy, zarówno Zoran Sretenovic, jak i Gasper Okorn rzadko wykorzystywali jego osobę na parkiecie. Doświadczony polski środkowy wystąpił od tego czasu tylko w pięciu spotkaniach. Łącznie spędził zaledwie 26 minut na parkiecie, w ciągu których zdobył 2 punkty i miał 10 zbiórek.
- Mamy z Rafałem jasną umowę. On jest z nami do końca roku i to trenerowi pozostawiam decyzję odnośnie przedłużenia umowy. Nie chcę się wypowiadać, dlaczego dany zawodnik otrzymuje taką liczbę minut, a drugi taką, bo to nie jest w mojej gestii - podkreśla Marcin Kozak, który nie do końca chce zabierać głos na temat dalszej współpracy z Rafałem Bigusem.
- Mamy jeszcze cały miesiąc przed nami i nie chciałbym się na ten temat wypowiadać, bo różne rzeczy mogą się zdarzyć - dodaje prezes Kozak.
Wydaje się, że los Bigusa jest raczej w Koszalinie przesądzony. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to doświadczony środkowy opuści AZS.