- Mecz był w naszych rękach, zasłużyliśmy na zwycięstwo. Spotkanie rozstrzygnęło się dzięki kilku szczęśliwym zagraniom, które dały zespołowi z Sieny korzyść w postaci punktów. Mówię oczywiście tylko o tym pojedynku, nie umniejszam w jakikolwiek sposób roli trenera Crespiego i całego jego sztabu - skomentował pechową porażkę z Montepaschi Siena Mihailo Uvalin.
Przypomnijmy, że jeszcze na 35 sekund przed końcem spotkania Stelmet prowadził 59:55, lecz w ostatnich sekundach Montepaschi wyrwało cenne zwycięstwo.
- Nie zagraliśmy naszej najlepszej koszykówki, ale cały czas byliśmy blisko Stelmetu. Cieszę się, że moi zawodnicy się nie poddali i walczyli do końca - przyznał Marco Crespi, opiekun Montepaschi.
Celną trójkę w ostatniej sekundzie trafił Jeffrey Vigiano, który tym samym został bohaterem spotkania. - Miałem szczęście, że piłka trafiła do mnie kiedy defensywa naszego rywala zawiodła. Oddałem rzut i udało się trafić. Nie poddaliśmy się ani na chwilę, gdyż był to bardzo ważny mecz dla nas, którego nie mogliśmy przegrać - powiedział Viggiano.