- Raymond miał cięższe chwile osobiste, które spowodowały, że zaczął zastanawiać się nad tym, czy nie rozwiązać umowy i wyjechać do Stanów Zjednoczonych z powrotem - mówi w rozmowie z naszym portalem Marcin Kozak, prezes koszalińskiego klubu, który odbył kilka rozmów z zawodnikiem, tak aby przekonać go do gry w klubie.
Przypomnijmy, że Amerykanin bardzo tęsknił za swoją dziewczyną, która przebywa w Stanach Zjednoczonych. Chciał do niej wracać i zgłosił taką prośbę do klubu. Działacze zaczęli nawet poszukiwania nowego zawodnika. Miał nim być Akin Akingbala, ale ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu.
- Po rozmowie ze swoimi agentami, jak i ze mną doszedł do wniosku, że zostanie, ale muszę powiedzieć, że daliśmy sobie trochę czasu z Raymondem, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby mieć takiego zawodnika w składzie, który nie jest w stanie w 100 procentach skoncentrować się na boiskowych wydarzeniach i poświęcić się dla drużyny - dodaje prezes Kozak.
Sykes w sobotnim spotkaniu przeciwko Kotwicy Kołobrzeg zdobył 12 punktów i miał 5 zbiórek. - Na treningach zawodnik wykazuje się 100 procentowym profesjonalizmem. W meczu z Kotwicą zaprezentował się lepiej niż ostatnio, więc mam nadzieję, że te trudne chwile są już za nim - podkreśla Marcin Kozak.