Lider pędzi do przodu - relacja z meczu Wisła Can Pack Kraków - Energa Toruń

Podopieczne Stefana Svitka odprawiły kolejnego przeciwnika. Sobotniego popołudnia pod Wawelem poległa toruńska Energa, która bardzo szybko została zdystansowana przez faworytki publiczności.

Wiślaczki niemal tradycyjnie rozpoczęły z wysokiego „C”. Dzięki wszechstronnemu wykorzystaniu ofensywnych atutów po paru minutach prowadziły 9:2, co dało miejscowym małą dawkę zadowolenia. Wynik na tamtym etapie byłby bardziej okazały, ale szwankowała skuteczność rzutów zza łuku. Jedynie Agnieszka Szott-Hejmej raz zanotowała udaną próbę. Później ona oraz m.in. Cristina Ouvina pudłowały. Poniekąd wyręczała je za to Justyna Żurowska, królując na półdystansie.

Biała Gwiazda dodatkowo umiała przykryć najlepsze koszykarki rywalek. Joanna Walich czy Lorin Dixon długo pozostawały bezproduktywne. Obie fakt faktem wykazywały się aktywnością, jednak regularnie zagrania owej dwójki powodowały straty posiadania piłki. Pod koniec kwarty ta druga została boleśnie sprowadzona na ziemię przez Zane Tamane. Łotyszka idealnie zablokowała jej "strzał" dobitnie pokazując miejsce w szeregu (różnica wzrostu obu zawodniczek - 41 cm).

Kiedy na początku drugiej odsłony udanym wejściem pod kosz popisała się Paulina Pawlak najważniejsza ze statystyk brzmiała 30:12 i stało się jasne, że trzeciej drużynie ekstraklasy ciężko będzie w ogóle zagrozić krakowiankom. Zresztą takiej opcji nikt spośród kibiców nie brał pod uwagę.

Dowodzone przez Jatnel Lavender wiślaczki zagrały lepiej niż tydzień wcześniej z Basketem ROW Rybnik i pewnie pokonały trzeci zespół BLK.
Dowodzone przez Jatnel Lavender wiślaczki zagrały lepiej niż tydzień wcześniej z Basketem ROW Rybnik i pewnie pokonały trzeci zespół BLK.

Oprócz wymienianych postaci pochwała należała się Jantel Lavender, która pożytkowała każdy kawałek wolnego placu i szybko przekroczyła barierę dziesięciu uzyskanych "oczek". Odpowiedzieć próbowała nowa środkowa Katarzynek, Sybil Dosty. Eks gracz m.in. KSSSE AZS-u PWSZ Gorzów Wielkopolski tradycyjnie udowodniła, że nie boi się walki fizycznej, lecz szybkościowo ustępowała swoim vis'a'vis. Więcej profitów przyniosły dążenia Matei Vrdoljak i Emilii Tłumak. Polka dwa razy udanie przymierzyła za trzy. Niestety dla podopiecznych Elmedina Omanicia długą przerwę przyszło im spędzić przy rezultacie 27:41.

Zmiana stron tym razem nie przyniosła takiego rozluźnienia jak przed tygodniem kiedy wicemistrzynie kraju podejmowały Basket ROW Rybnik w związku z czym dystans dzielący obie strony wzrósł. Podobać mogła się presja jaką wywierały na oponencie co skutkowało licznymi przechwytami. W ten sposób przypomniała o sobie Allie Quigley, przeprowadzając szybkie kontry wynikłe właśnie z przejęć.

Torunianki zaledwie chwilami prezentowały się na miarę potencjału. Głównie za sprawą wspominanej Tłumak. 31-latka sobotniego popołudnia niczym podczas najlepszych chwil kariery zapisywała na koncie kolejne "trójki", ale znaczna część kolektywu nie gwarantowała właściwego wsparcia. Brakowało też zrozumienia. Wielokrotnie obserwowało się wymuszone zagrania, które jak można przypuszczać rzadko obfitowały w profity. Sama Dixon bardzo często holowała piłkę na lewo i prawo, tylko że potem najczęściej gubiła koncepcję.

Taki scenariusz sprawił, iż końcówka przebiegła bez jakichkolwiek większych emocji. Ekipa spod Wawelu triumfowała absolutnie zasłużenie zachowując miano niepokonanej i spokojnie teraz będzie przygotowywać się do środowego starcia w Eurolidze.

Energę natomiast czekają jeszcze dwa ligowe pojedynki przed świąteczną przerwą, więc powinna dołożyć wszelkich starań by zgarnąć pełną pulę. To pozwoli utrzymać się na najniższym stopniu podium.

Wisła Can Pack Kraków - Energa Toruń 79:56 (26:10, 15:17, 24:14, 14:15)

Wisła: Jantel Lavender 21, Allie Quigley 12, Agnieszka Szott-Hejmej 12, Zane Tamane 12, Danielle McCray 8, Justyna Żurowska 7, Katarzyna Krężel 4, Paulina Pawlak 3, Marta Jujka 0, Cristina Ouvina 0.

Energa: Emilia Tłumak 15, Matea Vrdoljak 12, Joanna Walich 11, Lorin Dixon 6, Sybil Dosty 6, Joyce Iamstrong 4, Patrycja Gulak-Lipka 2, Julia Kućko 0, Róża Ratajczak 0, Karolina Zając 0.

Źródło artykułu: