Mikołajkowy pogrom - relacja z meczu Artego Bydgoszcz - King Wilki Morskie Szczecin

Koszykarki Artego Bydgoszcz i King Wilków Morskich Szczecin tylko w pierwszej połowie stworzyły dobre widowisko. W drugiej dominował jedynie zespół Tomasza Herkta.

- Teraz każdy mecz jest ważny. Tak już będzie do końca pierwszej rundy rozgrywek. Dlatego zawsze musimy szukać kompletu punktów w najbliższej potyczce. Najważniejsze to zakwalifikować się do czołowej szóstki, bowiem potem wszystko w zasadzie jest jeszcze możliwe i czeka nas kolejne dziesięć spotkań pomiędzy najlepszymi drużynami - mówił przed meczem z Wilkami Morskimi Szczecin opiekun bydgoskiej drużyny Tomasz Herkt.

Pierwsza połowa spotkania w bydgoskiej hali mogła się podobać. Obie drużyny zaprezentowały otwarty basket i dobrą skuteczność, co później przełożyło się na szybko zmieniający się rezultat. Szczecinianki po pierwszych dziesięciu minutach prowadziły nawet 27:15. Ponadto szkoleniowiec Artego w sobotnie popołudnie nie mógł za bardzo narażać skarżących się na urazy Jessicy Lawson i Justyny Jeziornej. Zresztą Amerykanka szybko złapała swoje faule i usiadła na ławce.

Po wyrównanej pierwszej połowie większość obserwatorów w drugiej odsłonie spodziewała się ponownie zaciętej rywalizacji. Zwłaszcza, że obu rywali w tabeli nie dzieliła żadna różnica punktowa. Nic z tych rzeczy. Szczecinianki nagle przestały trafiać do kosza, a swoją skuteczność z końcówki pierwszej połowy utrzymały bydgoszczanki. Zawodniczki Krzysztofa Koziorowicza szczególny kłopot miały z zatrzymaniem szalejących na parkiecie w hali Chemika Leah Metcalf i Darii Mieloszyńskiej-Zwolak.

Po zakończeniu trzeciej kwarty było już w zasadzie po wszystkim. Szczecinianki prezentowały się coraz słabiej, a bydgoska publiczność (zwłaszcza dzieci) bardziej interesowała się smakołykami i konkursami zorganizowanymi przez szefów Artego na Mikołajki. Za tydzień Artego we własnej hali zmierzy się ze znacznie bardziej wymagającym rywalem, a będzie nim Wisła Can-Pack Kraków.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Artego Bydgoszcz - King Wilki Morskie Szczecin 92:59 (15:27, 31:11, 20:10, 26:11)

Artego:
Leah Metcalf 28, Daria Mieloszyńska-Zwolak 22, Elżbieta Mowlik 14, Martyna Koc 10, Cathrine Kraayeveld 9, Monika Maj 3, Anna Pietrzak 2, Justyna Jeziorna 2, Jessica Lawson 2, Magdalena Hertmanowska 0, Karolina Wilk 0.

Wilki Morskie:
Magdalena Radwan 11, Natalia Mrozińska 9, Naketia Swanier 9, Martyna Stasiuk 6, Agnieszka Kaczmarczyk 6, Jasmine Erving 6, Rezina Teclemariam 4, Klaudia Sosnowska 3, Justyna Maruszczak 3, Martyna Cebulska 2, Aneta Kotnis 0, Julia Adamowicz 0.

Komentarze (2)
avatar
Max
8.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No Justyna dzisiaj znów leżała (wczesniej w tym sezonie kontuzja w Krakowie) po starciu z Kaczmarczyk. Ojjj było groźnie, ale jak zwykle wstała po chwili i grała dalej. Prawdziwa kapitan, respe Czytaj całość
Lekkobiektywny
7.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie wiem nic o meczu ale artykul jest zalisny. Druzyna ktora przegrywala 12 pkt a wygrala 33 powinna byc rzetelnie opisana, a wiem tyle ze najpierw bylo rowno a potem szczecinowi nie szlo...