Basket ROW walczy o "szóstkę" - relacja z meczu Basket ROW Rybnik - Widzew Łódź

Prowadzony przez Kazimierza Mikołajca team wygrał pierwsze z serii bardzo istotnych spotkań w kontekście zachowania miejsca wśród sześciu najlepszych klubów ligi. Niedzielnego wieczoru pokonał Widzew.

Rybniczanki rozpoczęły spotkanie od mocnego uderzenia. Brylowała szczególnie Jelena Velinovic. Pochodząca z Bałkanów zawodniczka doskonale wykorzystała swoje umiejętności. Przede wszystkim dzięki niej po zaledwie dwóch minutach wynik brzmiał 1:8. Można było powiedzieć zatem, że idealnie weszły w mecz.

Gospodynie przebudziły się tylko na chwilę. Akcje Tynikki Crook pozwoliły obrać inny, bardziej korzystny kierunek wobec czego dystans wydatnie zmalał. Jednak Basket ROW zachował czujność. Markel Walker oraz Aldona Morawiec  dały próbkę umiejętności, a łódzka defensywa ewidentnie miała problem by je zneutralizować. Gdy przypomniała o sobie jeszcze Anna Kuncewicz ich team prowadził 37:22 co najlepiej oddawało jego wyższość.

Miejscowym brakowało polotu oraz wszechstronności. Podkoszowe niby nie zawodziły, ale wsparcie reszty stanowiło towar ewidentnie deficytowy. Inne dziewczyny zaledwie sporadycznie umieszczały piłkę w koszu. Ten fakt musiał ulec zmianie. Inaczej perspektywa drugiej połowy nie wyglądała okazale.

Niemniej zmiana stron przyniosła za sobą ciut lepsze oblicze faworytek publiczności. Zacieśniły one obronę, co dodało im pewności siebie. Rywalki punktowały trochę rzadziej niż wcześniej, marnując jednocześnie więcej prób. W następstwie tego tworzyły się okazje ku przeniesieniu ciężaru gry pod przeciwległy kosz.

Sygnał koleżankom odnośnie tego, że najwyższy czas włączyć drugi bieg wysłała Aleksandra Pawlak. Reprezentantka Polski niemal indywidualnie przejęła odpowiedzialność za ofensywę i cztery minuty przed końcem trzeciej "ćwiartki" na tablicy świetlnej widniał remis 43:43. Nie da się ukryć, że wśród łódzkich fanów pewnie zagościły realne nadzieje na triumf.

Niestety dla nich śląski kolektyw utrzymał nerwy na wodzy. Wyciągnął wnioski z tych wydarzeń i w decydującej batalii przesądził o sukcesie. Słowa uznania należało skierować pod adresem Agaty Gajdy. Doświadczona koszykarka nie zawiodła w trudnych momentach. Właśnie ona notowała kolejne "oczka" gdy ważyły się losy starcia. Teraz drużynie pozostaje przygotować formę na następną potyczkę, kluczową w rywalizacji o czołową "szóstkę" ligowej tabeli. Przeciwnikiem będzie KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.

Widzew Łódź - Basket ROW Rybnik 60:70 (14:20, 16:18, 18:13, 12:19)

Widzew: Pawlak 15, Crook 15, Boothe 12, Bednarek 8, Rozwadowska 6, Tomiałowicz 2, Rzeźnik 2.

Basket ROW: Velinović 17, Walker 14, Gajda 13, Morawiec 9, Kuncewicz 7, Harris 6, Kędzia 4.

Źródło artykułu: