- Stelmet to bardzo dobra drużyna, którą niesamowicie trudno jest pokonać na ich terenie - zaczął Linas Lekavicius, który po chwili dodaje: - Spójrz na to, ile w naszej drużynie jest kontuzjowanych zawodników. Mamy pecha, bo są to Polacy, którzy mieli swoje miejsce w rotacji. Bez nich jest nam bardzo trudno, dlatego pokonanie Stelmetu wydawało się nam przed rzeczą praktycznie niemożliwą - podkreśla litewski rozgrywający.
Aczkolwiek to właśnie starogardzianie lepiej rozpoczęli te zawody, bo po dziesięciu minutach prowadzili 21:12, ale z każdą kolejną minutą było coraz gorzej... Już na przerwę zielonogórzanie schodzili z dziesięciopunktowym prowadzeniem 40:30. Ostatecznie Stelmet wygrał 91:55 i nie pozostawił żadnych wątpliwości, która drużyna jest lepsza w ligowej hierarchii na tę chwilę. - W końcówce byliśmy kompletnie bez energii, nic nam kompletnie nie wychodziło i dlatego ta różnica punktowa jest taka duża - zauważa Lekavicius, który w tym spotkaniu zdobył pięć punktów i miał zaledwie jedną asystę.
Litewski rozgrywający bardzo chwali ekipę z Winnego Grodu. - Moim zdaniem jest to najlepsza drużyna w Polsce i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Grają naprawdę bardzo poukładaną koszykówkę - zaznacza Lekavicius.