- Udało się nam w końcu wygrać - cieszył się po zakończeniu meczu 23-letni Amerykanin, który zdobył aż 24 punkty i miał także 4 asysty. Zawodnik był obok Karrona Johnsona oraz Jessiego Sappa najskuteczniejszym graczem w drużynie Tomasza Mrożka. Amerykańskie trio zdobyło w całym meczu aż 65 punktów.
- Do tego sukcesu przyczyniła się cała drużyna, a nie tylko pojedyncze jednostki. To cieszy mnie najbardziej. Pracowaliśmy ciężko w tygodniu przedmeczowym i to przyniosło dobre efekty. Takie wyjazdowe zwycięstwo na pewno da nam wiele pewności siebie - dodawał Callahan.
Dla kołobrzeżan była to trzecia wygrana w tym sezonie. Wcześniej Kotwica pokonała Śląsk Wrocław oraz Asseco Gdynia. - To zwycięstwo z pewnością poprawi chemię w zespole. Myślę, że po takiej wygranej wszyscy będzie pchać "wózek" w jedną stronę - cała drużyna będzie walczyć o kolejne wygrane - podkreślał amerykański rozgrywający, który świetnie wpasował się w ekipę Kotwicy Kołobrzeg. Callahan w pierwszych jedenastu spotkaniach TBL średnio zdobywa 15,7 punktów. Amerykanin jest na tę chwilę czwartym strzelcem polskiej ligi.
- Muszę przyznać, że trzymamy się razem z chłopakami poza parkietem. Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi i to pomaga mi w aklimatyzacji. Na pewno cieszę się, że trafiłem do Kołobrzegu, ponieważ dobrze się tutaj czuję - tak swoją receptę na sukces komentował Jordan Callahan.