[b]
Karol Wasiek: Jak ocenisz postawę swojej drużyny w rozgrywkach Euroligi?[/b]
Vladimir Dragicević: Uważam, że zaprezentowaliśmy się naprawdę nieźle. W wielu meczach pokazaliśmy z dobrej strony i na pewno nie przynieśliśmy wstydu. Możemy być w miarę zadowoleni z naszych występów w tych rozgrywkach.
Czego w takim razie zabrakło do pełni szczęścia, czyli awansu do drugiej fazy?
- Szczerze? Uważam, że gdybyśmy mieli nieco więcej szczęścia to awansowalibyśmy do drugiej fazy. Stało się jednak inaczej i musimy ten fakt zaakceptować.
Wracasz czasami pamięcią do meczu z Olympiacosem Pireus?
- Oj tak! To było niesamowite spotkanie w naszym wykonaniu, ale niestety... zabrakło nam szczęścia w końcówce i przegraliśmy. Taki jest niestety sport. Możesz grać pięknie, ale zejść z parkietu jako pokonany. Musieliśmy szybko o tym zapomnieć.
W ostatnim czasie rozegraliście sporo spotkań w krótkim odstępie czasowym. To zmęczenie faktycznie narastało?
- Tak, byliśmy w pewnym momencie naprawdę bardzo zmęczeni, ale staraliśmy się to jakoś ukryć. Prawda jest taka, że nasz sztab medyczny wykonał naprawdę sporo dobrej pracy i dzięki nim mogliśmy w pełni sił przystępować do spotkań.
Kto był twoim najtrudniejszym rywalem w tych rozgrywkach?
- (chwila zastanowienia)... Myślę, że Bryant Dunston z Olympiacosu, którego naprawdę było trudno pokonać. On miał coś takiego, że potrafił świetnie wyczuć moment bloku. Widać, że w tym jest naprawdę niezły.
Jakie jest twoje nastawienie do rozgrywek EuroCup?
- To drugie najlepsze rozgrywki w Europie, więc musimy podejść do nich z wielkim szacunkiem. Uważam, że jeśli zagramy na swoim poziomie to z pewnością będziemy mieli sporą szansę na awans do drugiej rundy. Musimy pokazać się z naprawdę dobrej strony.
Ostatnio sporo mówiło się o tym, że możesz odejść z drużyny. Jak się w ogóle czujesz w Zielonej Górze?
- Czuję się znakomicie zarówno w drużynie, jak i w samym mieście. Uważam, że Stelmet rozwija się bardzo szybko i z każdym miesiącem będzie coraz lepszy. Mamy najlepszych kibiców i wielką przyjemnością jest grać przed taką publicznością.