"Michał Sokołowski" po raz pierwszy w Hali Mistrzów

Fani Anwilu Włocławek docenili grę Michała Sokołowskiego i po raz pierwszy odkąd zawodnik jest w ekipie Rottweilerów, skandowali nazwisko 21-letniego gracza podczas meczu ligowego.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Podczas meczów Anwilu Włocławek kibice Rottweilerów skandują jedynie dwa nazwiska bez względu na okoliczności: Igora Griszczuka, największej legendy klubu oraz Andrzeja Pluty, obecnego drugiego trenera zespołu. Na okrzyki w kierunku innych postaci, z małymi wyjątkami, raczej nie ma co liczyć w Hali Mistrzów.

W poniedziałek jednak swojego debiutu doczekał Michał Sokołowski. Obecny sezon to dla 21-latka trzecie rozgrywki w barwach włocławskiego klubu, lecz pierwsze, w których gra, nomen omen, pierwsze skrzypce w zespole. Pruszkowianin był ważnym zawodnikiem rotacji już w zeszłym sezonie, ale dopiero ten pozwala mu rozwijać skrzydła. Aktualnie koszykarz notuje przeciętnie 9,0 punktu, 4,1 zbiórki, 3,3 asysty i 1,7 przechwytu i jest zdecydowanie najbardziej wszechstronnie grającą postacią w drużynie.

- Na pewno to jest bardzo przyjemne, gdy w trakcie meczu usłyszy się z trybun swoje imię i nazwisko. Cieszę się, że kibice doceniają moją grę i wspierają nie tylko mnie, ale cały zespół. Przeciwko Śląskowi doping był wyjątkowy, bardzo podobało mi się zwłaszcza konfetii w całej hali po naszych pierwszych punktach - komentuje sam zainteresowany.

W poniedziałkowym spotkaniu Sokołowski miał 13 punktów (taka też jest jego średnia czterech ostatnich meczów), dziewięć zbiórek, siedem fauli wymuszonych i cztery asysty. - Kibice nas mocno wspierają, ja tylko odwdzięczam się im dobrą grą. I mam nadzieję, że tak już będzie do samego końca - dodaje gracz, który solidną postawą na parkiecie zjednał sobie sympatię fanów. Pomimo jego młodego wieku, kibice już teraz widzą w nim lidera Anwilu na długie lata. Czy tak się stanie, tego nikt nie wie, choć wedle dokumentów przyszłość zawodnika jest sprecyzowana - w Anwilu będzie grał do czerwca 2017 roku.

W tym miejscu warto przypomnieć fragment wywiadu z młodym koszykarzem jeszcze sprzed początku rozgrywek:

Przełomowy był dla ciebie ten sezon, który jest za nami czy przełomowym będzie ten, który dopiero nadejdzie?

- Zakończony sezon był dla mnie wprowadzającym do gry. Coś tam pokazałem i na treningach, i na meczach. Coś tam zagrałem i ogólnie zaprezentowałem się pozytywnie, wchodząc do ligi. Dlatego przełomowym będzie ten sezon, który dopiero przyjdzie. Wiem, że od początku będę ważnym graczem rotacji i wiem, że na moich barkach spoczywać będzie większa odpowiedzialność, niż było to poprzednio. Jeśli będę spełniał oczekiwania trenera, to będzie super, ale ja po cichu liczę, że przekroczę te wymagania...

Jest jednak druga strona medalu zwiększenia roli w zespole - oczekiwania. Hala Mistrzów nie będzie ci już biła brawo, gdy zdobędziesz pojedyncze punkty lub gdy zbierzesz dwie piłki w ataku. Będzie wymagała np. ośmiu punktów, pięciu zbiórek i trzech fauli wymuszonych w ataku.

- Pewnie tak, ale... szkoda, że tak niewielkie będą to wymagania (śmiech).

Cały wywiad do przeczytania tutaj.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Milija Bogicević: Celowo nie wziąłem time-outu  

Czy postawa Michała Sokołowskiego w tym sezonie to zaskoczenie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×