Nie ma co owijać w bawełnę - spotkanie w Hali Orbita przyjezdnym zwyczajnie nie wyszło. Trener Dariusz Szczubiał był podobnego zdania i mocno skrytykował swój zespół na pomeczowej konferencji prasowej.
- Może zacznę dość nietypowo. W tym spotkaniu nie tyle wygrał lepszy, co przegrał gorszy - rozpoczął szkoleniowiec Stabill Jezioro Tarnobrzeg. Było to parafraza znanego koszykarskiego porzekadła, jednakże rzadko słyszy się je z ust trenerów w aż tak dosadny sposób o własnej drużynie, jawnie ją krytykując.
Co więcej, zwyczajem konferencji prasowych jest to, że otwiera się je od pogratulowania zespołowi przeciwnemu. Doświadczony szkoleniowiec Stabillu był jednak na tyle zdegustowany, że go zmienił.
- Śląsk Wrocław nie miał dzisiaj trudnego zadania (wygrał różnicą 39 punktów, przyp. BB). Wiele złego działo się dzisiaj w naszej grze. Nie chcę jednak na ten temat dywagować. Byliśmy słabsi, to wszystko - kontynuował trener Stabilu Jezioro Tarnobrzeg.
- Nie chodzi jednak tylko o naszą grę - wiele złego działo się również w naszych głowach, które nie pracowały do końca po koszykarsku - zamknął swoją wypowiedź trener Stabillu Jezioro Tarnobrzeg.
Na usprawiedliwienie zespołu z Podkarpacia może działać fakt, że nie przyjechali do Wrocławia zwyczajowo - jeden dzień przed meczem - a dopiero na samo spotkanie. Co więcej, przez to, że...utknęli w korku, spóźnili się i rozpoczęło się ono z 20-minutowym opóźnieniem.
Krytyczne głosy na temat własnej postawy pojawiły się również w obozie samych zawodników - Gratuluję wygranej Śląskowi, jednak nie wiem co powiedzieć... Jesteśmy po prostu załamani tym meczem... - skomentował krótko Szymon Łukasiak, zawodnik Stabillu.
Czas na emeryturę.