Mierząca 179 cm Marta Mańkowska debiutuje w tym sezonie w Basket Lidze Kobiet. Jej zespołowi nie wiedzie się dobrze, ale sama zawodniczka uważa, że ten sezon nie jest stracony.
- Każdy mecz dla nas jest szansa na rozwój zarówno indywidualny jak i drużynowy, gdyż w obecnej chwili borykamy się się z problemami kadrowymi. Nastąpiło wiele zmian. Mimo wielu porażek jesteśmy nadal bardzo zmotywowane i ciężko pracujemy by zacząć wgrywać. Mecz z Widzewem jest dla nas bardzo istotny i nie ukrywamy ze zrobimy wszystko, aby wyjechać z Łodzi z drugą wygraną w tym sezonie - mówi dwudziestotrzyletnia Mańkowska
Na pytanie co czuje przy bilansie swojego zespołu jednej wygranej w szesnastu meczach? - Czy czujemy nóż na gardle? Nie. Każda z nas była świadoma tego, że ten sezon będzie bardzo ciężki. Byłyśmy także gotowe na ciężka pracę i porażki. Każdy mecz to nowa szansa i nowe cele, o które walczymy. Każde poprzednie spotkanie to historia, z której staramy się się czerpać jak najwięcej doświadczenia na przyszłość.
Pytana o trenera Arkadiusza Konieckiego, mówi o zmianach w pracy na treningach.
- Trener Koniecki ma swoją wizje pracy i treningów. Wprowadził trochę nowości, zmienił lekko system pracy. Jest niezwykle doświadczonym szkoleniowcem, co da się również zauważyć od kiedy dołączył do naszego zespołu.
- Prezentujemy inny styl gry pod jego okiem -
dodaje na koniec.