Daniel Wall: Ciężko się ogląda kolegów z boku
Daniel Wall wciąż nie może grać. Z niecierpliwością czeka na powrót na boisko, choć, jak sam informuje, jego absencja jeszcze trochę potrwa. - W przeciągu tygodnia powinienem zacząć się ruszać - mówi.
Skrzydłowy wciąż nie może pomóc kolegom. Niełatwo obserwować poczynania swojej drużyny w roli widza. - Ciężko się ogląda, bo ból w nodze doskwiera, a bardzo chciałbym już pojawić się na boisku - przyznaje.
Pomimo braku walecznego zawodnika, Polpharma odniosła drugą wygraną z rzędu. Zwycięstwo odniosła w ostatnich pięciu minutach meczu. - Fajnie, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Kolejny triumf, po tym z Czarnymi, na bardzo ciężkim terenie, bo trudno się tutaj gra - podkreśla. - Bardzo się z tego cieszymy - dodaje.
Niemniej jednak, udany rezultat w trzynastej kolejce został odniesiony po bardzo nierównym pojedynku. - To prawda, że graliśmy falami. Od jakiegoś czasu mamy problemy w trzeciej kwarcie. Teraz było podobnie. Na szczęście udało się opanować sytuację - zaznacza.Jak koszykarz podsumowuje zakończony niedawno, 2013 rok? - Końcówkę tamtego sezonu miałem w miarę udaną, bo z Jeziorem do końca "ligi szóstek" walczyliśmy o play-offy. O ile dobrze pamiętam, przegraliśmy je zaledwie jednym punktem. Z kolei początek bieżących rozgrywek był bardzo ciężki, ponieważ późno dołączyłem do drużyny Polpharmy. Później przyszła nasza kiepska dyspozycja, teraz jeszcze ten uraz - wylicza. - Miniony rok poszedł w niepamięć. Mam nadzieję, że ten rozpoczęty będzie dużo lepszy - kończy.
W najbliższej kolejce Kociewskie Diabły zmierzą się ze Śląskiem Wrocław.